Można było się spodziewać, że ogłoszenie udziału Liverpoolu w SuperLidze jako jednego z dwunastu klubów-założycieli sprawi, że mecz wyjazdowy z Leeds będzie wyjątkowy. Ale ze zwykłego spotkania Premier League, ten zmienił się w protest przeciwko ogłoszonym w nocy z niedzieli na poniedziałek rozgrywkom.
Kibice Liverpoolu i Leeds już na kilka godzin przed meczem zaczęli się pojawiać pod stadionami obu drużyn. W Liverpoolu fani wywiesili na bramach Anfield transparenty, na których nawet "uśmiercili" własny klub. W Leeds pod hotelem, w którym nocowali zawodnicy Juergena Kloppa w trakcie ich wyjazdu na stadion kibice Leeds odegrali na trąbce "Money Money Money" zespołu Abba. Natomaist na Elland Road rozpoczęły się protesty, podczas których kibice obu drużyn wspólnie śpiewali "J***ć Superligę".
Gonili autokar z piłkarzami Liverpoolu i ich wybuczeli. Palili też koszulki drużyny i wywieszali kolejne transparenty głoszące koniec ich ukochanego klubu.
Przed spotkaniem ważnego wywiadu telewizji Sky Sports udzielił Juergen Klopp, który przyznał, że nadal nie podoba mu się sprawa stworzenia SuperLigi. Swoją opinię wygłosił także trener Leeds, Marcelo Bielsa. - Giganci robią tak, ze względu na to, co sami generują, reszta jest dla nich nieważna. To, co sprawia, że piłka nożna pozostaje w zdrowiu, to możliwość rozwoju słabszych zespołów, a nie nadmierny wzrost siły tych lepszych - wskazał szkoleniowiec.
Co ciekawe, protest przy okazji spotkania Leeds z Liverpoolem nie ograniczył się tylko do kibiców. Protestowali także działacze klubu i zawodnicy. Przygotowano dla nich specjalne koszulki, na których przodzie znajdowało się logo Ligi Mistrzów, a pod nim napis "Zasłużcie na to", a na drugiej stronie słowa "Piłka nożna dla kibiców". Podobne zdania znalazły się na dużym transparencie na trybunach.
Tuż przed meczem i na jego początku nad stadionem przelatywał także mały, wynajęta samolot z zaczepionym napisem "Powiedz nie dla SuperLigi".
Po pierwszej połowie meczu 1:0 prowadził Liverpool. Gola w 31. minucie zdobył Sadio Mane. Ostatecznie spotkanie zakończyło się jednak remisem 1:1 - w 87. minucie bramkę wyrównującą dla gospodarzy strzelił Diego Llorente. Liverpool w tym momencie zajmuje szóste miejsce w tabeli Premier League z 53 punktami, a Leeds jest dziesiąte i ma 46 punktów. Konto Leeds na Twitterze po zakończeniu spotkań nazwało Liverpool "członkiem Super Ligi, drużyną Merseyside Reds".