W nocy z niedzieli na poniedziałek 12 europejskich klubów ogłosiło powstanie nowych rozgrywek – Superligi. Wśród klubów założycielskich są Manchester United, Manchester City, Chelsea, Arsenal, Tottenham, Liverpool, Inter, AC Milan, Juventus, Real Madryt, Atletico Madryt oraz FC Barcelona. UEFA zagroziła, że założyciele Superligi zostaną wykluczenie z rozgrywek europejskich oraz krajowych. Sprawdzamy, co w praktyce oznaczałoby dla europejskiego futbolu.
W tegorocznej edycji Ligi Mistrzów wystąpiło dziewięć z 12 klubów założycielskich. Do elitarnych rozgrywek nie awansowały jedynie Arsenal, Tottenham oraz AC Milan. Z fazy grupowej wyszło natomiast siedem z dziewięciu zespołów. Jedynymi, którym się to nie udało były Manchester United oraz Inter. W ćwierćfinałach grało czterech założycieli Superligi, a do półfinału awansowało trzech z nich. Rodzynkiem spoza tego grona pozostał francuski Paris Saint-Germain.
Michał Mączka sprawdził, jak wyglądałaby tegoroczna faza pucharowa Ligi Mistrzów, gdyby z rozgrywek został wykluczone zespoły zakładające Superligę. Opublikowana na Twitterze symulacja nie zakłada, że w miejsce angielskich, włoskich oraz hiszpańskich drużyn pojawiłyby się w fazie grupowej inne ekipy z tych krajów. W zamian za wykluczone ekipy do 1/8 finału LM trafił zespoły z kolejnych miejsc w fazie grupowej. Dla przykładu Real Madryt został zastąpiony przez trzeci w jego grupie Szachtar, natomiast FC Barcelona przez Dynamo Kijów. Według takiego schematu Ligi Mistrzów wyglądałaby następująco:
Z ośmiu par jedyną, w której nie byłoby żadnych zmian jest dwumecz Lazio z Bayernem Monachium. W rozgrywkach doszłoby do kilku interesujących starć, jak chociażby Ajax – Borussia Moenchengladbach czy RB Lipsk – Sevilla. Dużo prostszego rywala miałoby PSG, które w 1/8 finału mierzyłoby się z Ferencvarosem, a nie Barceloną. Zauważalna jest jednak obniżka poziomu rozgrywek, gdyż na tym etapie pojawiłyby się pary kojarzone bardziej z rozgrywkami Ligi Europy, jak chociażby Olympiakos - Dynamo Kijów.