W niedzielę "New York Times" oraz "The Times" poinformowały, że Manchester United, Manchester City, Chelsea, Arsenal, Tottenham, Liverpool, Inter, AC Milan, Juventus, Real Madryt, Atletico Madryt oraz FC Barcelona w najbliższym czasie ogłoszą założenie Superligi, które wiązałoby się z opuszczeniem Ligi Mistrzów. Te informacje potwierdziły się wieczorem, gdy zainteresowane kluby wydały wspólne oświadczenie o powstaniu Superligi!
- 12 klubów założycielskich reprezentuje miliardy kibiców na całym świecie i zdobyło łącznie 99 europejskich trofeów. Spotkaliśmy się w tym kluczowym momencie, by zreformować europejskie rozgrywki - powiedział Andrea Agnelli, prezes Juventusu i wiceprezes Superligi. Drugim wiceprezesem został Joel Glazer (Manchester United), według którego "Superliga otworzy nowy rozdział europejskiej piłki, zapewniając zwiększone wsparcie finansowe dla całej piłki nożnej". Prezesem został Florentino Perez, który rządzi Realem Madryt.
Kluby ujawniły również oficjalną stronę i format Superligi: ma składać się z 15 klubów założycieli, którzy mieliby zapewnione miejsce w tych rozgrywkach na zawsze, oraz pięciu innych zespołów, które mogłyby awansować do Superligi - nie wypracowano jeszcze pomysłu, jak miałyby wyglądać eliminacje (i te zespoły jako jedyne byłyby zagrożone spadkiem).
Spotkania mają być rozgrywane w środku tygodnia - wszystkie zespoły mają pozostać w swoich ligach krajowych. Nie wiadomo jednak, czy takie rozwiązanie jest możliwe: UEFA wraz z federacjami piłkarskimi i ligami z Anglii, Włoch i Hiszpanii już wcześniej wydała oświadczenie, w którym zagroziła potencjalnym klubom-założycielom Superligi najsurowszymi karami. Każdy klub, który weźmie udział w Superlidze, zostanie wykluczony nie tylko z europejskich, ale też krajowych rozgrywek. Każdy piłkarz takiego klubu może zaś zostać wykluczony z międzynarodowych turniejów. Jak dodała "La Gazzetta dello Sport" UEFA rozważa pozwanie "klubów uciekinierów" na łączną kwotę w wysokości 50-60 mld euro >>
FIFA w oficjalnym oświadczeniu sprzeciwiła się tym planom, apelując jednocześnie o "spokojny i konstruktywny dialog" między zwaśnionymi stronami. Oświadczenie w tej sprawie wydała również ECA (Europejskie Stowarzyszenie Klubów), zdecydowanie potępiając te plany. Co ciekawe, w chwili wydania oświadczenia szefem ECA był Andrea Agnelli, czyli jedna z kluczowych osób stojących za Superligą. Prezes Juventusu zrezygnował z tej funkcji oraz ze swojego miejsca w Komitecie Wykonawczym (Juventus również opuścił ECA).
Superliga miałaby zaczynać się w sierpniu (nie wiadomo jeszcze, kiedy ma zostać rozegrana pierwsza edycja), a zespoły zostałyby podzielone na dwie grupy po dziesięć zespołów. Każdy grałby z każdym dwa mecze (dom + wyjazd), a do ćwierćfinałów awansowałyby po trzy najlepsze drużyny. Ekipy z czwartych i piątych miejsc zagrałyby w barażach (mecz i rewanż) o dwa pozostałe miejsca w ćwierćfinałach. W 1/4 oraz 1/2 mają odbywać się mecze i rewanże, a finał stanowiłoby jedno spotkanie rozegrane na neutralnym terenie. Podobne rozgrywki mają zostać utworzone dla kobiecych zespołów.
Władze Superligi zapewniają, że nowe rozgrywki mają generować dużo większe przychody niż obecnie europejskie puchary i podzielą się pieniędzmi z klubami z lig krajowych. Dwunastka klubów założycieli ma też otrzymać łącznie 3,5 miliarda euro tylko w celu zminimalizowania strat w wyniku pandemii koronawirusa, która bardzo mocno uderzyła w najbogatsze kluby na świecie.
Na liście klubów założycieli brakuje trzech wielkich zespołów: to Bayern Monachium, Borussia Dortmund oraz PSG. - Oczekujemy, że kolejne trzy zespoły dołączą do rozgrywek przed debiutanckim sezonem, który powinien zostać rozegrany najszybciej jak to możliwe - czytamy w oficjalnym komunikacie Superligi, w którym najprawdopodobniej chodzi właśnie o te trzy kluby.
Jak informowały media, wszystkie na razie odmówiły wzięcia udziału w tym projekcie, chcąc zostać przy obecnym systemie. - Piłka nożna jest dla wszystkich - przekazało anonimowe źródło z PSG, a postawę mistrzów Francji pochwalił prezydent Emmanuel Macron.
- DFL sprzeciwia się jakiejkolwiek koncepcji Superligi. Ekonomiczny interes kilku klubów z Anglii, Hiszpanii i Włoch nie może prowadzić do zniszczenia obecnych struktur w europejskim futbolu. Nieodwracalne uszkodzenie krajowych rozgrywek, które są podstawą europejskiego futbolu, byłoby skrajnie nieodpowiedzialne. W związku z tym bardzo mocno popieram oświadczenie wydane przez UEFA oraz federacje piłkarskie i ligi z Anglii, Hiszpanii oraz Włoch - powiedział w oficjalnym oświadczeniu Christian Seifert, szef Bundesligi.
Wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek wojny pomiędzy "zbuntowanymi" klubami oraz FIFA i UEFA. Co ciekawe, większość kibiców jest zdecydowanie przeciwna Superlidze, argumentując, że "właściciele klubów nie szanują tradycji". - Jestem fanem Manchesteru United od 40 lat i jestem absolutnie zniesmaczony. Najbardziej brzydzę się Manchesterem United i Liverpoolem - mówił w emocjonalnym monologu Gary Neville tłumacząc, dlaczego powstanie Superligi może zabić piłkę nożną >>