Była 115. minuta spotkania w Turynie, gdy po strzale Sergio Oliveiry z rzutu wolnego piłka przedarła się przez mur piłkarzy Juventusu i zaskoczyła Wojciecha Szczęsnego. Dzięki tej bramce Porto, mimo porażki w meczu 2:3, wyeliminowało Juventus i awansowało do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Powtórki decydującego trafienia pokazały, że fatalny w skutkach błąd popełnili zawodnicy stojący w murze Juventusu, z Cristiano Ronaldo na czele. Portugalczyk przy uderzeniu swojego rodaka z Porto odwrócił się plecami i przepuścił piłkę między nogami.
- Piłkarze stojący w murze go zdradzili, ale sam Szczęsny też nie potrafił odpowiednio zareagować na gola, który dał Porto awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów - pisała "Corriere della Sera", podsumowując występ Szczęsnego.
- To niewybaczalny błąd. W moich czasach wybierało się do muru zawodników, którzy nie bali się piłki. Tutaj się oni jej przestraszyli, odskoczyli od niej i odwrócili się plecami. To niewybaczalne - grzmiał po spotkaniu Fabio Capello, były trener Milanu, Realu Madryt, Romy i właśnie Juventusu.
74-letni Capello nie szczędził słów krytyki pod adresem najbardziej doświadczonych zawodników Juve, którzy jego zdaniem nie biorą odpowiedzialności za niepowodzenia drużyny Andrei Pirlo. Po meczu z Porto do wywiadów pomeczowych podeszli Matthijs de Ligt, Federico Chiesa i Juan Cuadrado.
- Widzimy jedynie młodych zawodników, którzy nie bali się odpowiedzialności w trudnym momencie. W tym zespole są weterani, którzy nie mają problemu z tym, żeby przyznawać sobie zasługi za zwycięstwa, podczas gdy po porażkach nigdzie ich nie widać - mówił Capello.
Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów Juventus ma realne szanse już tylko na Puchar Włoch. W Serie A zespół z Turynu traci aż dziesięć punktów do prowadzącego Interu Mediolan.