Kamery nagrały zachowanie Pavla Nedveda! Katastrofa Juventusu w Lidze Mistrzów

"Pomiędzy tą a poprzednimi porażkami w Lidze Mistrzów jest pewna różnica: mecze z Lyonem i Ajaxem przegrywały drużyny. Teraz mamy do czynienia z porażką tych, którzy zbudowali tę drużynę. Okazało się, że nie była konkurencyjna" - napisał Mario Sconcerti, dziennikarz "Corriere della Sera" po tym, jak Juventus drugi raz z rzędu odpadł z Ligi Mistrzów po dwumeczu 1/8 finału. We wtorkowym rewanżu wygrał z FC Porto 3:2, ale Portugalczycy strzelili więcej goli na wyjeździe i to oni zagrają w ćwierćfinale.

"La Gazzetta dello Sport" nazywa dwumecz z Porto katastrofą. "Dublet Chiesy nie wystarczył. Pierwszy raz w historii występów w Lidze Mistrzów i Pucharze Europy Juventus został wyeliminowany już w 1/8 finału dwa razy z rzędu" - pisał Livia Taglioli. "Liga Mistrzów jest dla Juve jak klątwa. Najpierw Ajax w ćwierćfinale, a potem Lyon i Porto w 1/8 finału. Scenariusz w tym sezonie był podobny jak w zeszłym. Juve w Portugalii było nie do oglądania, a w rewanżu nadzieje podtrzymywał tylko Federico Chiesa. Cristiano Ronaldo? Jego obecność w drużynie nie dała nic w Lidze Mistrzów. Zbyt często w tym sezonie jest własnym cieniem, cieniem piłkarza, którym był i prawdopodobnie już nie będzie" - ocenił Jacopo Gerna. 

Zobacz wideo Marciniak: "Sędziowie wcale nie boją się VAR-u! Technologia może uratować mi twarz"

"Mamy do czynienia z porażką tych, którzy zbudowali tę drużynę"

"Mecze Juve dostarczają wielu emocji, ale rzadko czysto piłkarskich. Zespół wychodzi na boisko przeciwko skromnym przeciwnikom i to im daje rozgłos. Pomiędzy tą a poprzednimi porażkami w Lidze Mistrzów jest jednak pewna różnica: mecze z Lyonem i Ajaxem przegrywały drużyny Sarriego i Allegriego. Teraz mamy do czynienia z porażką tych, którzy zbudowali tę drużynę. Okazało się, że nie była konkurencyjna" - wskazał Mario Sconcerti, dziennikarz "Corriere della Sera".

Del Piero spytał dyrektora sportowego Juventusu o Messiego. Ten odpowiedział i wskazał dwa jasne punkty dla przyszłości drużyny po meczu z Porto

Po meczu dla telewizji "Sky Sports" wypowiedział się za to dyrektor sportowy, Fabio Paratici, którego ekspert "Sky" Alessandro Del Piero zapytał, czy wyobrażał sobie kiedyś grę Messiego i Ronaldo dla jednego klubu. "Łatwo sobie wyobrazić dwóch zawodników grających razem, ale tym razem futbol musi pomyśleć o innych ewentualnościach" - śmiał się Paratici, a po chwili na pytanie o przedłużenie kontraktu z Portugalczykiem, któremu umowa kończy się za rok, odpowiedział, że "mają czas i rozmowy nie są jeszcze w planach". 

Paratici wskazał za to dwa jasne punkty pod kątem przyszłości Juventusu po dwumeczu z Porto. Pierwszym był autor dubletu w rewanżu - Federico Chiesa. "Dla zawodników, którzy dołączają tutaj z klubów spoza czołówki, niegrających w Lidze Mistrzów, pierwsze miesiące potrafią być bardzo trudne, ale byliśmy przekonani, że zobaczyliśmy w nim błysk charakteru, który pasuje do Juve w tym, jak gra i jak czyta styl klubu" - mówił Paratici. Natomiast drugi to Dejan Kulusevski. "Ma dobry sezon, strzela i asystuje, rozgrywa wiele dobrych meczów. Rozwija się w swojej roli na boisku i tak naprawdę jeszcze nie wiemy, w jakiej będziemy go widzieli w następnych tygodniach. Ma świetną wytrzymałość, potrafi grać w różnych systemach, a zapominamy, że ma tylko 20 lat. Może stać się pomocnikiem ofensywnym w stylu Kevina De Bruyne, ale równie dobrze grać jako drugi napastnik albo często do tej pory - na skrzydle" - zastanawiał się działacz. 

Pirlo prosił sędziów o wyjaśnienia, Nedved kopał w bandy reklamowe

Portal fanpage.it skoncentrował się na reakcjach członków klubu po odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Zwraca uwagę, że Andrea Pirlo jedynie podszedł do trójki sędziowskiej i poprosił o wyjaśnienie sytuacji z możliwym faulem na Mathijsie de Ligtcie w polu karnym Porto, gdy arbiter główny Bjorn Kuipers nie zdecydował się na analizę VAR.

Z większą irytacją na ostatnie minuty spotkania zareagował Pavel Nedved, wiceprezes klubu. "Pod koniec meczu zszedł na poziom murawy i stanął za bandami reklamowymi. Gdy mecz się skończył i stało się jasne, że Juve pomimo zwycięstwa odpadnie, zaczął je kopać" - relacjonowali zachowanie Czecha dziennikarze.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.