Guardiola wskazał głównego rywala w LM. "Patrząc na nich, nie jesteśmy faworytem"

Manchester City pokonał 2:0 Borussię Moenchengladbach w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Pep Guardiola nie był jednak do końca zadowolony. - Nie byliśmy wystarczająco precyzyjni - mówił po meczu hiszpański szkoleniowiec.

Mecz pomiędzy Manchesterem City, a Borussia Moenchengladbach z powodu pandemii Covid-19 był rozgrywany na stadionie imienia Ferenca Puskasa w Budapeszcie. Podopieczni Pepa Guardioli kontrolowali przebieg meczu i nie dawali nawet na chwilę dojść do głosu swoim rywalom. Borussia zagrała bezbarwne spotkanie, pogłębiając kryzys, w jaki zdaje się wpadać od jakiegoś czasu. Świetny występ zaliczył Bernardo Silva, który zdobył w 29. minucie pierwszą bramkę w meczu. W 65. minucie Portugalczyk dołożył jeszcze asystę przy drugim golu, którego zdobywcą był Gabriel Jesus

Zobacz wideo Oni mogą zastąpić Messiego i Ronaldo! Ta zmiana dzieje się na naszych oczach

Manchester City faworytem do wygrania Ligi Mistrzów? Pep Guardiola ma inne zdanie

Wygrana z Moenchengladbach była dla drużyny Guardioli 19. z rzędu zwycięstwem we wszystkich rozgrywkach. Jest to absolutny rekord jeżeli chodzi o angielskie drużyny. Do rekordu wszech czasów brazylijskiej Coritiby brakuje im już tylko pięciu wygranych spotkań. Pomimo tego hiszpański menedżer nie był do końca zadowolony z gry swojego zespołu. - Generalnie kontrolowaliśmy grę, ale niestety nie byliśmy wystarczająco precyzyjni - powiedział, oceniając spotkanie w "BT Sport". - To jest coś, co musimy poprawić w pierwszej kolejności. W tych rozgrywkach musisz być doskonały, żeby mieć pewność awansu.

City dzięki świetnej formie w ostatnim czasie jest wskazywana jako jeden ze zdecydowanych faworytów do zwycięstwa w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Wszyscy zastanawiają się, czy to właśnie będzie ten rok kiedy w końcu uda się Guardioli i jego drużynie zdobyć najważniejsze trofeum w Europie. Dla Hiszpana jest to szczególnie ważne, ponieważ pomimo tego, że jest uznawany za jednego z najlepszych trenerów na świecie, nie udało mu się triumfować w tych rozgrywkach, odkąd odszedł z Barcelony w 2012 roku. Nie uniknął, więc pytania również o tę kwestię. -  Kiedy patrzę na Bayern Monachium, myślę, że nie jesteśmy faworytem. Wolę się skupić na najbliższym spotkaniu Premier League z West Hamem. Jeśli ludzie mówią, że jesteśmy faworytami, musimy to zaakceptować, ale mówimy o drużynie, która w całej swojej historii była w Champions League najwyżej w półfinale - stwierdził Guardiola.

Rewanż z Borussią odbędzie się 16 marca na Etihad Stadium w Manchesterze.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.