Cichy bohater PSG zaczynał strzelanie w Łodzi. Jego ojciec chciał za niego dwa traktory

Antoni Partum
Nie skończył jeszcze 21 lat, a w swoim cv ma na koncie gole dla reprezentacji Włoch, Juventusu i PSG. We wtorek Moise Kean ukłuł Barcelonę (4:1). Napastnik PSG uważa, że za jego sukcesami stoi matka, ale jego ojciec twierdzi, że to on miał kluczowy wpływ na karierę syna. - Do dziś nie otrzymałem za niego dwóch traktorów, które obiecał mi Juventus - żali się Kean senior.

Kylian Mbappe, Kylian Mbappe, Kylian Mbappe. Po wtorkowym meczu Barcelony z PSG (4:1) najwięcej mówi się o niesamowitym Francuzie, ale cichym bohaterem gości był Moise Kean. I wcale nie chodzi tylko o strzelonego gola. Urodzony w 2000 r. Włoch to definicja nowoczesnego napastnika, który bierze udział w wysokim pressingu i zasuwa od pola karnego do pola karnego.

Zobacz wideo Serie A. Cagliari - Juventus 0:2. Gol Keana [ELEVEN SPORTS]

Przeciwko Barcelonie uciekał obrońcom, ale kiedy trzeba było, to sam cofał się głęboko do defensywy, o czym świadczy zanotowany przechwyt, wybicie i dwa wślizgi.

Moise Kean, czyli nowoczesny napastnikMoise Kean, czyli nowoczesny napastnik źródło: Sofascore

- To niezapomniana noc. Mam nadzieję, że selekcjoner Roberto Mancini oglądał ten mecz. Czemu zawdzięczam dobrą formę w PSG? Bardzo pomogli mi rodacy: Marco Verratti i Alessandro Florenzi, którzy sprawili, że szybko się zintegrowałem z drużyną - mówił po ostatnim gwizdku

Latem Everton wypożyczył Keana do PSG, ale ten transfer przeszedł niemal bez echa. Wszak sezon 19/20, będący jego debiutem w Premier League, był rozczarowujący - Kean zdobył tylko dwie bramki w 29 meczach i nie potrafił wywalczyć miejsca w zespole Carlo Ancelottiego. Dziś to nie Neymar czy Mauro Icardi jest najskuteczniejszym po Mbappe piłkarzem PSG, a właśnie Kean. W Ligue 1 strzelił już 10 goli, do tego ma trzy bramki w Lidze Mistrzów i trafienie w Pucharze Francji. Ale jeśli ktoś śledził początki jego kariery, to nie może być zdziwiony jego formą.

Kean zaczynał strzelanie w Łodzi

Polscy kibice mogą go kojarzyć z sierpnia 2018 r., kiedy reprezentacja U-20 prowadzona przez Jacka Magierę przegrała z rówieśnikami z Włoch aż 0:3, a dwie bramki zdobył właśnie Kean. We Włoszech na uznanie zaczął pracować znacznie wcześniej. Wychowanek Juventusu zadebiutował w Lidze Mistrzów już jako 16-latek, kilka miesięcy później strzelił premierowego gola w Serie A. Był pierwszym zawodnikiem urodzonym w 2000 r., który zadebiutował w jednej z czterech najsilniejszych lig w Europie. Drugi sezon w seniorskiej piłce - rozgrywki 17/18 - spędził na wypożyczeniu w Hellasie Werona, dla którego zdobył cztery bramki. Na więcej nie pozwoliła kontuzja.

Później wrócił do Juventusu, ale długo nie mógł się przebić do składu. Massimiliano Allegri dał mu szansę dopiero latem wiosną 2019 r., a Kean odpłacił się sześcioma golami, choć na murawie spędził ledwie 533 minuty.

Latem 2019 r. do Juventusu przyszedł Maurizo Sarri, któremu w ataku wystarczyło trio: Gonzalo Higuain, Paulo Dybala i Cristiano Ronaldo. A że Juventus nie był w najlepszej sytuacji finansowej, to oddał Keana do Evertonu, gdzie jednak młody napastnik się nie odnalazł.

Rekordzista w reprezentacji

Błyskawicznie odnalazł się za to w reprezentacji Włoch. Pod koniec marca 2019 r. Roberto Mancini dał szansę Keanowi w meczach eliminacji Euro 2020. Jego bilans? Dwa gole i dwa rekordy. Po meczu z Finlandią (2:0) stał się najmłodszym strzelcem gola w kadrze od 1958 r. Od czasów I wojny światowej nie było młodszego zawodnika, który wystąpił od pierwszej minuty w meczu seniorskiej reprezentacji. Kilka dni później pokonał także bramkarza Lichtensteinu. Dziś ma na koncie już osiem meczów w kadrze i niewykluczone, że to on będzie największym rywalem Ciro Immobile i Andrei Belottiego w walce o pierwszy skład.

Kean wyróżnia się nie tylko grą, ale także umięśnioną sylwetką, bujnymi dredami i oryginalnym imieniem. Isabelle Kean, matka pochodząca z położonego na Północy kraju Vercelli, nazwała go Moise, czyli Mojżesz.

- Po urodzeniu pierwszego dziecka nie mogłam zajść w ciąże. Lekarze twierdzili, że już nie urodzę. Nie mogłam w to uwierzyć, całymi nocami płakałam i modliłam się do Boga. Pewnej nocy przyśnił mi się Mojżesz. To był znak i dar, bo już cztery miesiące później zaszłam w ciążę. To nie mógł być przypadek - mówiła Włoszka w rozmowie z "Tuttosport". To właśnie mama była dla niego najbliższą osobą.

"Oddajcie moje traktory"

Z tatą już od kilku lat nie ma kontaktu. A jednak ojciec zawodnika - Biorou Jean Kean - co jakiś czas przewija się w mediach. Rolnik z Wybrzeża Kości Słoniowej (od dawna rozwiedziony z matką) twierdzi, że to właśnie dzięki niemu Kean gra w Juventusie. Jednocześnie ma duży żal do turyńskiego klubu.

- Kilka lat temu obiecałem Juve, że zatrzymam go we Włoszech, choć matka namawiała go na wyjazd za granicę. Moise został, a władze klubu zobligowały się, że w zamian dadzą mi dwa traktory. Twierdzili, że to dla nich żaden problem, a jednak do dziś nie dostałem tych traktorów. Nie dostaję też nawet biletów na mecze - żalił się Kean senior.

Na reakcję Moise nie trzeba było długo czekać. - Traktory? Nie mam pojęcia, o czym w ogóle mówisz. To, kim jestem, zawdzięczam matce - skomentował na Instagramie Kean junior.

"Być jak Balotelli"

Kean senior nie miał wpływu na karierę syna, bo nią kieruje Mino Raiola, obok Jorge Mendesa największy rekin w tym biznesie. Teoretycznie, to wielkie szczęście, bo ekscentryczny agent będzie mu regularnie podrzucał atrakcyjne oferty. Z drugiej strony można się obawiać, czy od ofert z najbogatszych klubów piłkarzowi nie uderzy do głowy woda sodowa. Tym bardziej że Moise zdążył już nieco przestraszyć kibiców, gdy oświadczył, że jego największym idolem jest Balotelli, największy enfant terrible włoskiego futbolu.

- Wzoruję się na nim, ale tylko jeśli chodzi o umiejętności piłkarskie. Nie będę naśladował jego głupich wyczynów w życiu prywatnym - mówił kilka lat temu Kean.

- Sposób, w jaki Kean porusza się i atakuje, jest niezwykły. Myślę, że znacznie bardziej wykorzystuje swoje warunki fizyczne, niż robił to Balotelli. No i Moise znacznie więcej biega. Czasami przypomina mi też nieco Davida Trezegeuta - analizował gjego grę Giorgio Chiellini, kapitan Juventusu.

Test na dojrzałość

Grubość jego skóry była co jakiś czas wystawiana na próbę. Kean przez swoją karnację musiał mierzyć się z rasistowskimi kibicami, z którymi Włosi wciąż nie potrafią sobie poradzić (szczególnie na Sardynii), a afery zdarzają się regularnie. W spotkaniu z Cagliari z 2019 r. Kean był obrażany na tle rasistowskim niemal przez cały mecz. Kean nie dał im się sprowokować. Po meczu z Cagliari z 2019 r. napisał na Instagramie: "Najlepsza reakcja na rasizm?". I opublikował swoje zdjęcie tuż po strzeleniu gola.

Wygląda na to, że Kean ma wszystko, aby osiągnąć sukces i udowadnia, że czas w Evertonie był tylko nieudanym epizodem. Dziś jest u progu wielkiej kariery. Rewanż w 1/8 finału LM z Barceloną wydaje się być tylko formalnością, a już latem napastnik PSG powalczy z kadrą Włoch o medal Euro. A przecież Kean nie ma jeszcze 21 lat. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.