Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Miał być wielki hit Ligi Mistrzów, starcie Leo Messi - Cristiano Ronaldo, a skończyło się na gładkim 3:0 dla Juventusu. Ronaldo strzelił dwa gole - oba z rzutów karnych. Drugiego wykorzystał w 52. minucie po zagraniu piłki ręką przez Clementa Lengleta.
Piłkarze Juventusu, w tym rezerwowi siedzący na trybunach Camp Nou, domagali się dla obrońcy Barcelony drugiej żółtej kartki. Na ich zachowanie zareagował trener gospodarzy, Ronald Komena. Krzyknął w ich kierunku, by się uciszyli. Ci, na czele z Paulo Dybalą, zareagowali śmiechem na zachowanie Koemana.
Ostatecznie Lenglet nie zobaczył drugiej żółtej kartki, ale kilka minut później i tak zszedł z boiska. Zastąpił go wracający do zespołu Samuel Umtiti.
Po tej porażce Barcelona zajęła w grupie drugie miejsce. Pierwsza pozycja dla Juventusu, który dzięki temu trafi na teoretycznie słabszego rywala w wiosennym dwumeczu 1/8 finału rozgrywek.
Dla wicemistrzów Hiszpanii to druga porażka z rzędu. Kilka dni temu w LaLiga ulegli na wyjeździe Cadizowi 1:2. Beniaminek wykorzystał błędy obrony rywala i zasłużenie odniósł zwycięstwo. Barcelona na ten moment jest na dziewiątej pozycji w lidze hiszpańskiej. Do prowadzącego Atletico Madryt traci 12 punktów. Oba zespoły mają do rozegrania dwa zaległe spotkania. Sytuacja katalońskiej drużyny jest coraz gorsza, a przypomnijmy, że kontrakt Leo Messiego z Barceloną obowiązuje tylko do lata przyszłego roku i Argentyńczyk już zimą będzie mógł negocjować z nowym pracodawcą.