Barcelona awansowała do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, ale we wtorkowy wieczór straciła pozycję lidera grupy G. W ostatnim spotkaniu przegrała z Juventusem 0:3. Dwa gole dla zwycięzców strzelił Ronaldo.
- Strzelanie goli na Camp Nou jest dla mnie szczególne od zawsze. Z Messim spotykamy się na różnych ceremoniach od 12-13 lat. Nigdy nie widziałem w nim rywala, tak sądziły jedynie media. Od zawsze dobrze się dogadywaliśmy i jeśli zapytacie o to Leo, powie wam dokładnie to samo - powiedział po meczu.
Wygrana z Barceloną sprawiła, że Juventus wypadł lepiej w bezpośrednich starciach i wywalczył pierwsze miejsce w grupie. Ronaldo nie zagrał w pierwszym meczu, który wicemistrz Hiszpanii wygrał w Turynie 2:0. Portugalczyk przyznał, że wygrać wyżej w rewanżu stanowiło niemal cud.
- To była niemal niemożliwa do zrealizowania misja. Gdy strzelasz trzy gole na Camp Nou, nie ma wątpliwości, że zasłużyłeś na miejsce lidera w grupie. Kluczem był mocny początek. W ciągu pierwszych dwudziestu minut prowadziliśmy 2:0. Od tego momentu uwierzyliśmy, że możemy to zrobić. To zwycięstwo doda nam dużo pewności siebie. Potrzebowaliśmy wygranej przeciwko tak silnej drużynie - dodał napastnik Juventusu.
Messi i Ronaldo spotkali się w Lidze Mistrzów po raz pierwszy od 2011 r. Było to także pierwsze spotkanie Portugalczyka z Barceloną w barwach włoskiego klubu. Do relacji z Argentyńczykiem Ronaldo odnosił się już w przeszłości, m.in. na gali Złotej Piłki. - Dwóch piłkarzy, na tej samej scenie, przez cały czas. Oczywiście, że mamy dobre relacje. Wciąż nie zjedliśmy razem kolacji, ale mam nadzieję na to w przyszłości - podkreślił.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!