Zinedine Zidane może zostać zwolniony po kolejnej wpadce! Mocne doniesienia "El Mundo"

Zinedine Zidane może utracić stanowiska trenera Realu Madryt po wtorkowej porażce z Szachtarem Donieck 0:2 w Lidze Mistrzów. Jak informuje internetowe wydanie madryckiego dziennika "El Mundo", Florentino Perez poważnie rozważa zmianę szkoleniowca.

Real zawodzi w tym sezonie zarówno na krajowym podwórku (tylko 5 zwycięstw w 10 meczach), jak i w Lidze Mistrzów. Rywalizację w tych elitarnych europejskich rozgrywkach Królewscy rozpoczęli od sensacyjnej porażki z Szachtarem 2:3 i remisu, który także był niespodzianką, z Borussią Moenchengladbach 2:2 - bramkę na wagę punktu madrytczycy strzelili w tym spotkaniu dopiero w doliczonym czasie gry. Po tak fatalnym starcie nad Realem zbierały się burzowe chmury, ale udało się je odegnać dwoma zwycięstwami z Interem Mediolan. A przynajmniej udało się je odegnać chwilowo, bo po wtorkowej przegranej z Szachtarem w Madrycie znowu zrobiło się nerwowo.

Zobacz wideo "Jak zobaczyłem twarz Kloppa, zrobiło mi się smutno" [SEKCJA PIŁKARSKA #74]

Perez stracił zaufanie do Zidane'a

Real gra źle i w ostatnich tygodniach nie tylko nie widać żadnego progresu w postawie zespołu, a wręcz wydaje się, że każdym meczem coraz bardziej uchodzi z niego powietrze. To, że drużyna potrzebuje przebudowy, jest dla wszystkich w stolicy Hiszpanii jasne. Prezes Florentino Perez zadaje sobie jednak teraz pytanie, czy aby na pewno Zinedine Zidane jest odpowiednim człowiekiem do tego zadania. Choć wielu graczy pierwszego zespołu docelowo latem ma odejść z Realu, bo nie prezentuje już sportowego poziomu, jakiego klub od nich oczekuje, Perez jest przekonany, że tych zawodników z pewnością stać na więcej niż pokazują. Wyjście z grupy Ligi Mistrzów dla klubu, który jeszcze nigdy w historii tych rozgrywek nie odpadł wcześniej niż w fazie pucharowej, nawet w chudszych latach, nie powinien być aż takim problemem, jakim jest w tym sezonie.

Królewscy w ostatniej serii gier muszą wygrać u siebie z Borussią Moenchengladbach, jeśli chcą awansować do 1/8 finału bez oglądania się na wynik starcia Szachtara Donieck z Interem Mediolan. Porażka madrytczyków automatycznie eliminowałaby ich z występu w fazie pucharowej, a remis oznaczałby modlitwy w intencji wygranej Interu nad Ukraińcami. Powodów do optymizmu nie ma, zwłaszcza że Real w pierwszym meczu z Borussią ledwo zdołał wyszarpać punkt.

Choć sam Zidane na konferencji prasowej po wtorkowym meczu zapewniał, że nie myśli o podaniu się do dymisji i podkreślał, że jego zespół zaprezentował się dobrze (co jest ewidentnym robieniem dobrej miny do złej gry), jego pozycja w klubie mocno osłabła. Według "El Mundo", które zawsze było dobrze poinformowane o sytuacji wewnątrz stołecznego klubu, Perez stracił wiarę w to, że Francuz może wprowadzić Real na podobny poziom co w czasie swojej pierwszej trenerskiej kadencji (trzy wygrane Ligi Mistrzów z rzędu). Prezes będzie dyskutował z najbliższymi współpracownikami o przyszłości Zidane'a, która może zostać rozstrzygnięta nawet nie tyle w ciągu najbliższych dni, a godzin.

Następca już wybrany

Kto, jeśli nie Francuz? Faworytem działaczy od dawna jest Mauricio Pochettino. Były trener Tottenhamu Hotspur, który od czasu zwolnienia z londyńskiego klubu w listopadzie ubiegłego roku pozostaje bez pracy, wielokrotnie był już łączony z Realem. Głośno mówiło się o jego przejęciu klubu po odejściu Zidane'a w maju 2018 roku, ale dosłownie kilkanaście dni wcześniej Argentyńczyk podpisał nowy, pięcioletni kontrakt z "Kogutami". Teraz nic nie stałoby na przeszkodzie, by Pochettino mógł w końcu zasiąść za sterami zespołu z Estadio Santiago Bernabeu. Zwłaszcza że słynie z twardej ręki do zawodników, a tego według działaczy teraz właśnie potrzebuje zespół.

Więcej o:
Copyright © Agora SA