Jako jedyna kobieta podbija całkowicie męski świat. Klopp: Mam do niej wielki szacunek

Kacper Sosnowski
Mecze Ligue 1, Ligi Narodów, Europy i mecz Superpuchar, po którym dużego szacunku nabrał do niej Juergen Klopp. Sukcesy francuskiej arbiter w świecie męskiego futbolu robią wrażenie. Teraz Stephanie Frappart zadebiutuje w Lidze Mistrzów. Poprowadzi mecz Juventusu z Dynamem.

- To zaszczyt, przywilej i odpowiedzialność. Mam nadzieję, że moja kariera zachęci młode dziewczyny do sędziowania - mówiła Stephanie Frappart, gdy rok temu została przyjęta do wąskiego, międzynarodowego grona arbitrów pracujących na meczach panów. Będzie w tym gronie jedyną kobietą.

Od tego czasu w męski świat piłki weszła odważnym krokiem, choć to, co osiągnęła, nie jest zaskoczeniem.

Zobacz wideo

Klopp: Do pani Frappart mam duży szacunek

We Francji cenią jej umiejętności. W Ligue 2, czyli na drugim szczeblu rozgrywek, Frappart sędziowała od 2014 r. Do najwyższej klasie rozgrywkowej awansowała pięć lat później. W debiucie wypadła bez zarzutu -  w meczu Amiens ze Strasburgiem uniknęła błędów.

Od poprzedniego sezonu na listę arbitrów Ligue 1 została wpisana już na stałe. Stało się to niedługo po tym, jak sędziowała finał kobiecych mistrzostw świata. Frappart została też pierwszą kobietą, która poprowadziła męski finałowy mecz na ważnej imprezie UEFA. W sierpniu 2019 r. na gorącym Besiktas Park w Stambule pracowała przy Superpucharze Europy.

Po starciu Liverpoolu z Chelsea była chwalona m.in. przez Juergena Kloppa. Zresztą nie tylko ona, bo na liniach pomagały jej Manuela Nicolosi i Michelle O'Neal.

- Choć w tej historycznej chwili panie były pod dużą presją, to zachowały spokój i poradziły sobie znakomicie. Do pani Frappart mam duży szacunek - mówił szkoleniowiec "The Reds".

Na Frappart nikt nie narzekał też po kolejnych ważnych spotkaniach. We Francji poprowadziła trudny mecz między Lyonem a Marsylią, gdzie na boisku i na ławce rezerwowych trudno było o spokój. UEFA we wrześniu tego roku przydzieliła jej też pierwszy w historii mecz męskich reprezentacji narodowych. Francuska ma za sobą debiut w Lidze Narodów przy starciu Malty z Łotwą. Ma też na koncie Ligę Europy. Sędziowała w niej już dwa spotkania - Leicester z Zorią Ługańsk, a ostatnio Granady z Omonią Nikozja.

Ponadprzeciętna wydolność i męskie limity

Wejście do Ligi Mistrzów jest zatem naturalnym krokiem w jej karierze, a nie mikołajkową niespodzianką. Mecz Juventusu z Dynamem Kijów z udziałem dwóch Polaków poprowadzi zresztą najlepsza arbiter 2019 r., bo taką nagrodę ma już w swojej gablocie. Frappart bardzo doceniana jest też przez swoje koleżanki. - Wyróżnia się niesamowitym przygotowaniem fizycznym - mówi Sport.pl sędzia Monika Mularczyk.

Mularczyk od dekady jest na Międzynarodowej Liście Sędziów FIFA, a w 2015 r. awansowała do Grupy Elite. Oprócz spotkań ligi kobiet w Polsce sędziuje też męską II ligę. Z Frappart spotyka się regularnie na kursach UEFA. Pracowała z nią też jako sędzia techniczna podczas jednego z ćwierćfinałów żeńskiego Euro 2017 w Holandii.

- Ma ponadprzeciętną wydolność. Na testach już od pewnego czasu swobodnie wypełniała męskie limity. Do tego jest tytanem pracy i profesjonalistką przez duże "p". To w połączeniu z doświadczeniem, które już zebrała, sprawia, że jest tam, gdzie jest - mówi Mularczyk, która sama kiedyś była lekkoatletką. Frappart ma natomiast za sobą karierę piłkarki.

Kopanie piłki mniej przyszłościowe niż gwizdanie

Choć w przypadku Francuski to może trochę za duże słowo. Najpierw to była raczej przygoda z piłką, bo Frappart biegała od bramki do bramki już jako 6-latka. 4 lata później trafiła do klubu AS Herblay, gdzie zaczęła rywalizację ligową i pucharową na szczeblu młodzieżowym. W którymś momencie zaczęła też mocniej studiować przepisy i zapisała się na kurs trenerski. Chciała dokładnie poznać futbolowe paragrafy, bo chłopcy, którzy wówczas sędziowali dziewczynkom, niezbyt się nimi przejmowali.

Jako 19-latka gwizdała w meczach lig regionalnych. Na studiach wiedziała jednak, że nie da rady łączyć edukacji z sobotnią grą w piłkę i z niedzielnym sędziowaniem. - Byłam wtedy najmłodszym sędzią w całej federacji i uznałam, że większe szanse będę miała w roli arbiter niż piłkarki. Futbol kobiecy był wtedy znacznie mniej rozwinięty niż dziś - mówiła Frappart agencji AFP.

Frappart jest obecnie prawdopodobnie jedyną kobietą, która może utrzymać się dzięki regularnej pracy w roli sędziego. W wolnych chwilach Francuzka pracuje też w Federacji Sportu i Gimnastyki.

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl LiveSport.pl Live .



Więcej o:
Copyright © Agora SA