Piłkarze Ole Gunnara Solskjaera jechali do Turcji jako niepokonany lider grupy H. Wcześniej pokonywali RB Lipsk i Paris Saint-Germain, ale z Basaksehirem od początku im nie szło. W 13. minucie spotkania fatalnie ustawili się przy własnym rzucie rożnym, nie zostawiając żadnego zawodnika przy własnym polu karnym. Gospodarze szybko przechwycili piłkę, dograli ją do Demby Ba, a napastnik zdążył oddać strzał przed powrotem obrońców drużyny z Anglii i pokonał nim Deana Hendersona.
Obrońcy Manchesteru United, w tym 22-letni Axel Tuanzebe, który nie jest podstawowym zawodnikiem zespołu, popełniali coraz więcej błędów. Wynik 1:0 utrzymywał się do 40. minuty spotkania. Wtedy defensywa drużyny z Premier League znów się skompromitowała. Kolejne fatalne ustawienie zawodników gości wykorzystał Edin Visca, który dał Basaksehirowi dwubramkowe prowadzenie.
Anglicy przed przerwą zdążyli jeszcze zdobyć jednego gola. W 43. minucie po asyście Luke'a Shawa bramkę strzelił Anthony Martial. W drugiej połowie przeważało United, ale najlepszą okazję do wyrównania stworzyli sobie dopiero w ostatnich minutach spotkania. Zawodnicy Solskjaera mieli rzut rożny, ale strzał głową Harry'ego Maguire'a z linii bramkowej wybił Alexandru Epureanu. Manchester United nie zdołał już dobyć bramki i spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1, który dał Basaksehirowi ich pierwsze zwycięstwo w historii występów w Lidze Mistrzów.
W drugim spotkaniu także doszło do niespodzianki. Lider grupy F, Lazio tylko zremisował z Zenitem Sankt Petersburg - ostatnim zespołem w tabeli. Rosjanie nawet prowadzili - w 32. minucie po golu Aleksandra Erokhina. Wyrównanie włoskiej drużyny przyszło dopiero w 82. minucie, gdy do bramki trafił Felipe Caicedo.
W tabeli grupy H Manchester United z dorobkiem sześciu punktów pozostaje na pierwszym miejscu, ale może się z nim zrównać ktoś z pary grających o 21:00 - PSG lub RB Lipsk. Basaksehir mimo zdobycia trzech punktów pozostaje na czwartej pozycji. W grupie F Lazio także nadal jest liderem z pięcioma punktami. Może ich wyprzedzić zarówno Club Brugge, jak i Borussia Dortmund. Zenit Sankt Petersburg zdobył pierwszy punkt w tym sezonie i pozostaje na czwartym miejscu w tabeli.