Zastąpił van Dijka i został bohaterem. Cudowna interwencja Fabinho! [WIDEO]

Liverpool pokonał Ajax Amsterdam, ale bohaterem spotkania okazał się Fabinho. Brazylijczyk, który zastąpił w obronie kontuzjowanego Virgila van Dijka, wraz z Joe Gomezem okazali się zaporą nie do przejścia.

Kibice Liverpool mogli być pełni obaw przed starciem w Amsterdamie. Nie dość, że w głowach wciąż im szumi niedawna porażka 2:7 z Aston Villą, to w starciu z Ajaksem Juergen Klopp nie mógł skorzystać z kontuzjowanych: Alissona Beckera, Thiago Alcantary, Naby'ego Keity, Alexa Oxlade'a-Chamberlaina, Joela Matipa oraz Virgila van Dijka, który wróci dopiero pod koniec sezonu. Mowa nie tylko o najlepszym stoperze świata, ale i o zawodniku, który w poprzednich rozgrywkach zagrał we wszystkich meczach Premier League od pierwszej do ostatniej minuty. - Gdybyście przed sezonem poprosili mnie o wskazanie piłkarza, który nie może wypaść Liverpoolowi na większą część sezonu, nie wskazałbym Mane czy Salaha, a właśnie van Dijka - uważa Graeme Souness, były piłkarz i trener Liverpoolu. I już pierwsza akcja, w którą zamieszani byli: Adrian, zmiennika Alissona, oraz Joe Gomez, przysporzyła fanom The Reds podwyższone tętno.

Zobacz wideo "Milik popełnił błąd, ale będzie miał lepszą pozycję negocjacyjną"

Adrian zderzył się z Gomezem, ale David Neres nie umiał z tego skorzystać. Minęło kilka minut, a Ajax znowu powinien prowadzić. Dusan Tadić, jeden z bohaterów pięknej wiosny 2019 roku, przelobował bramkarza Liverpoolu, ale kapitalną interwencją popisał się Fabinho. Zresztą, sami zobaczcie:

Fabinho, bohaterem Liverpoolu

To właśnie 26-letni Brazylijczyk, który na co dzień jest defensywnym pomocnikiem, zastąpił van Dijka. I to zastąpił w wielkim stylu. Mierzący 188 centymetrów zawodnik wygrał aż pięć z sześciu pojedynków. W powietrzu też nie miał sobie równych (wygrał trzy z czterech starć). Fabinho zanotował też cztery przechwyty i aż dziewięciokrotnie ratował swój zespół udanym wybiciem.

Liverpool mógł polegać też na Joe Gomezie, który popisał się wieloma skutecznymi interwencjami. W ataku Klopp liczył na zabójcze trio: Sadio Mane, Roberto Firmino i Mohamed Salah, ale się trochę rozczarował. Nie zawiódł tylko ten pierwszy. Mane kilka razy przedarł się pod pole karne Ajaksu, a nawet po jego kąśliwym uderzeniu piłkę do własnej bramki skierował Nicolás Tagliafico. To bylo wszystko, na co w środę było stać Liverpool. Holendrzy jednak nie zdołali strzelić ani jednego gola. Drużynie Erica ten Haga i tak należy się szacunek. Od lat tracą kluczowych piłkarzy (m.in: de Ligta, de Jonga, van de Beeka, Desta czy Ziyecha), a i tak potrafią nawiązać wyrównaną walkę z europejskim gigantem, który w ostatnich trzech sezonach dwukrotnie grał w finale LM. 

Były stoper Liverpoolu, Jamie Carragher, apelował przed meczem, by Klopp ściągnął zimą Dayota Upamecano z RB Lipska. Mistrzom Anglii, w obliczu kontuzji van Dijka, z pewnością przydałby się klasowy stoper. Ale teraz nie wypada o tym głośno mówić, bo Fabinho i Joe Gomez zagrali znakomicie.

W drugim meczu grupy D Atalanta rozbiła 4:0 Midtjylland.

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Agora SA