Jak informował "Super Express", Lech Poznań ma dostać za Modera aż 11 milionów euro po podpisaniu umowy z Brighton, co oznacza ustanowienie nowego transferowego rekordu ekstraklasy. Poprzedni ustanowiła Legia Warszawa, sprzedając Radosława Majeckiego do AS Monaco za 7 mln euro. 21-letni piłkarz jednak pozostanie w drużynie Dariusza Żurawia - zostanie natychmiast wypożyczony do końca sezonu, jednak angielski klub zapewnił sobie prawo do skrócenia tego wypożyczenia do końca 2020 roku, w zamian płacąc dodatkowe pieniądze. Według dziennikarza portalu meczyki.pl Tomasza Włodarczyka podstawowa kwota transferu wyniosła 10 milionów euro. Sumą gwarantowaną jest także kolejne 500 tysięcy euro, a Lech zapewnił sobie także bonusy i 10 procent od kolejnego transferu zawodnika.
Teraz Brighton już oficjalnie potwierdziło transfer i wypożyczenie Modera z powrotem do Lecha. Kilka minut wcześniej pojawiła się także informacja o przejściu do drużyny z Premier League innego zawodnika ekstraklasy - Michała Karbownika z Legii Warszawa. Polski obrońca podpisał kontrakt z angielskim klubem do czerwca 2024 roku. Do końca sezonu występował będzie jednak w Legii.
Jak się jednak okazuje, Modera chciały także kluby niemieckie, w tym nawet Bayern Monachium, o czym w programie "Misja Futbol" poinformował Mateusz Borek. - Widzowie będą się śmiać, że Borka porąbało. Wyobraźcie sobie, że Moder był bardzo poważnie rozważany przez Bayern Monachium. Ja nie żartuję - przyznał dziennikarz. Zdaniem Borka temat transferu Modera do zespołu mistrzów Niemiec upadł, ponieważ testy medyczne w Leeds United oblał Michael Cuisance, pomocnik, który miał odejść z Bayernu. Właśnie miejsce Francuza miałby zająć reprezentant Polski.
21-letni Moder w poprzednim sezonie wystąpił łącznie w 38 meczach w barwach Lecha Poznań, w których strzelił 5 bramek i zanotował 7 asyst. Obecny sezon rozpoczął jeszcze lepiej. W 10 spotkaniach strzelił 2 bramki, zanotował 3 asysty, znacznie przyczyniając się także do awansu "Kolejorza" do fazy grupowej Ligi Europy.
Przeczytaj także: