11 mln euro - tyle, zdaniem Piotra Koźmińskiego z "Super Expressu" Lech Poznań zarobi na sprzedaży Jakuba Modera do Brighton. "Kolejorz" dokonał transferowego majstersztyku, ponieważ pobił rekord Ekstraklasy (wcześniej najdrożej sprzedanym graczem był Radosław Majecki z Legii Warszawa) dodatkowo zatrzymując Modera przynajmniej do końca roku (teoretycznie piłkarz przeniesie się do Anglii latem 2021 roku, ale władze Brighton mogą dopłacić i ściągnąć go już zimą), dzięki czemu drużyna Dariusza Żurawia nie będzie osłabiona w fazie grupowej Ligi Europy.
Jak się jednak okazuje, Moder do Anglii mógł w ogóle nie trafić. Pomocnikiem Lecha Poznań interesowały się bowiem także kluby niemieckie, o czym w programie "Misja Futbol" poinformował Mateusz Borek. - Widzowie będą się śmiać, że Borka porąbało. Wyobraźcie sobie, że Moder był bardzo poważnie rozważany przez Bayern Monachium. Ja nie żartuję - przyznał dziennikarz.
Zdaniem Borka temat transferu Modera do zespołu mistrzów Niemiec upadł, ponieważ testy medyczne w Leeds United oblał Michael Cuisance, pomocnik, który miał odejść z Bayernu. Właśnie miejsce Francuza miałby zająć reprezentant Polski.
Moder to jeden z najlepszych piłkarzy aktualnie występujących w Lechu Poznań. Pomocnik, który podczas wrześniowego zgrupowania zadebiutował w dorosłej reprezentacji Polski, w tym sezonie wystąpił już w 10 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił dwa gole i zaliczył trzy asysty. Jego dobre występy w dużej mierze przyczyniły się do awansu "Kolejorza" do fazy grupowej Ligi Europy.
Przeczytaj także: