Upokarzająca porażka 2:8 (1:4) z Bayernem Monachium w ćwierćfinale Ligi Mistrzów musiała wstrząsnąć FC Barceloną. Hiszpańskie media nazwały przegraną Katalończyków "wstydem" i "historycznym upokorzeniem". W klubie szykuje się spora rewolucja. Jak podaje radio COPE, zmiany miałyby mieć trzy etapy.
1. Zwolnienie Quique Setiena
2. Rezygnacja Josepa Marii Bartomeu
3. Wietrzenie szatni
Takich roszad w klubie oczekuje przede wszystkim Lionel Messi. Jeśli Barcelona zdecyduje się na inne działanie i nie zaakceptuje wszystkich trzech zmian, Argentyńczyk miałby nawet odejść z klubu.
Niektórzy dziennikarze już informują jednak o innych decyzjach i działaniach wdrożonych w Barcelonie. Jak podaje Gianluca Di Marzio, bardzo poważnie zagrożone zwolnieniem są trzy osoby - ale sam Bartomeu nie myśli o odejściu. W najbliższym czasie z Barcelony mają jednak odejść dwaj dyrektorzy sportowi - Eric Abida oraz Oscar Grau. Los trenera Quique Setiena według mediów był pewny tuż po meczu - jak podawał Fabrizio Romano, Hiszpan został zwolniony.
- Bartomeu nie zniknie z Barcelony z prostej przyczyny. Jest za późno na jego odejście. Nie ma wyboru, musi zostać. To nie czas na podejmowanie tak drastycznych decyzji. Jest sierpień i zaraz rusza liga. Przyspieszone wybory nic by teraz nie dały. Bartomeu musi pokazać fanom, że chce dla Barcelony jak najlepiej - mówił w piątek po meczu z Bayernem na antenie radia El Larguero, były prezydent klubu Joan Gaspart.
Takie działanie może jednak nie przekonać Messiego. Według doniesień mediów z ostatnich tygodni Argentyńczyk jest zwolennikiem powrotu do Barcelony Xaviego w roli trenera. Hiszpański pomocnik miałby przywrócić w klubie tradycję i filozofię, którą wprowadzał tu Johan Cruyff, a także zatrudnić w roli doradcy/asystenta jego syna Jordiego i Carlesa Puyola.
Barcelona znów odpadła z Ligi Mistrzów po kompromitacji. W dwóch poprzednich sezonach przegrywali rewanżowe spotkania - najpierw z Romą na Stadio Olimpico, później pamiętne spotkanie z Liverpoolem na Anfield. Klub coraz bardziej drwi z kibiców, którzy na zwycięstwo w prestiżowych rozgrywkach czekają już pięć lat. Natomiast zwycięzca piątkowego meczu, Bayern Monachium czeka na rywala, z którym w środę, 19 sierpnia zagra o finał LM. W sobotę o 21:00 o to ostatnie miejsce w najlepszej "czwórce" tego sezonu rozgrywek powalczą Olympique Lyon i Manchester City.
Przeczytaj także: