FC Barcelona przegrała w kompromitującym stylu z Bayernem Monachium 2:8 w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i tym samym zakończyła sezon bez żadnego trofeum - nie zdobyła mistrzostwa Hiszpanii (zajęła drugie miejsce za Realem Madryt), przegrała w półfinale Superpucharu Hiszpanii z Atletico Madryt (2:3) i odpadła w ćwierćfinale Pucharu Króla z Athletikiem (0:1). Setien zastąpił w styczniu zwolnionego Ernesto Valverde, ale nie dość, że nie poprawił wyników (a nawet je pogorszył, bo Barcelona była wtedy liderem La Ligi), to jeszcze nie zmienił diametralnie stylu zespołu na bardziej efektowny.
I teraz zapłaci za to głową. Według Fabrizio Romano Barcelona podjęła już decyzję o jego zwolnieniu i Setien na pewno nie poprowadzi "Dumy Katalonii" w przyszłym sezonie.
- Niektóre decyzje zostały już podjęte, a niektóre zostaną podjęte niebawem. Od przyszłego tygodnia zaczniemy to przepracowywać. Na gorąco lepiej nie podejmować pochopnych decyzji, to czas na zastanowienie - powiedział prezes Barcelony Josep Maria Bartomeu. Jego słowa brzmią tak, jakby Setien rzeczywiście miał zostać niedługo zwolniony.
- Potrzeba zmian i nie mówię tu o trenerze czy piłkarzach. Mogę odejść z Barcelony jako pierwszy, jeśli to będzie oznaczało wprowadzenie świeżej krwi. Wszyscy musimy myśleć o tym, co najlepsze dla Barcelony. To było okropne, to straszne uczucie - mówił na gorąco po meczu Gerard Pique >>