W 62. minucie Alphonso Davies przejął piłkę i zaczął zabawę - bezlitośnie ograł Nelsona Semedo, wpadł w pole karne, gdzie nie zatrzymał go m.in. Gerard Pique (Robert Lewandowski w tym czasie absorbował uwagę innego piłkarza Barcelony), po czym wystawił piłkę Joshui Kimmichowi. Piłkarz Bayernu strzeliłgola na 5:2, wybijając rywalom myśli o remontadzie (kilka minut wcześniej Luis Suarez zdobył bramkę na 2:4).
To nie pierwszy taki popis Alphonso Daviesa. Już w lutowym meczu 1/8 finału z Chelsea Kanadyjczyk zachwycił swoimi umiejętnościami. - Jak na najlepszy wynalazek przystało, Alphonso Davies został odkryty przez przypadek. Miał być w tym sezonie rezerwowym skrzydłowym, ale akurat kontuzje wyeliminowały wszystkich lewych obrońców. Do pierwszego składu Bayernu wszedł więc bez kolejki. Teraz na lewej obronie trudno wyobrazić sobie kogoś innego - pisał wtedy Dawid Szymczak >>