Lewandowski przebija Messiego. Obaj wchodzą w najtrudniejszą dla siebie fazę

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" nazywa piątkowy mecz Ligi Mistrzów pomiędzy Bayernem Monachium a Barceloną "pojedynkiem między Robertem Lewandowskim a Leo Messi". I przywołuje statystykę, która jest na korzyść Polaka.

Już w piątek odbędzie się wielki hit Ligi Mistrzów. W ćwierćfinale rozgrywek zmierzą się Bayern Monachium i Barcelona. Oba zespoły zapewniły sobie w sobotę awans do turnieju finałowego rozgrywanego w Lizbonie. Bayern ograł w rewanżu 1/8 finału Chelsea 4:1, a bohaterem spotkania był Robert Lewandowski, strzelec dwóch goli. Barcelona pokonała Napoli 3:1, a najlepszy na boisku był Leo Messi, który strzelił gola i wywalczył rzut karny dla gospodarzy. Niemcy zastanawiają się, kto wyjdzie zwycięski z pojedynku Lewandowski - Messi.

Zobacz wideo "Uderzyło mnie to, co Lewandowski zrobił z rekordem prędkości. Coś wspaniałego, zaskoczył mnie"

Robert Lewandowski czy Leo Messi?

- Polak ma szansę prześcignąć Messiego w bezpośrednim pojedynku. I, podobnie jak Messi, usunąć wszelkie pozostałe wątpliwości co do jego umiejętności. Pomimo znakomitej liczby bramek, obaj są mało skuteczni jeśli chodzi o trafienia w decydujących meczach Ligi Mistrzów, poczynając od ćwierćfinałów - zauważa "Frankfurter Allgemeine Zeitung". 

Odkąd Lewandowski zadebiutował w Lidze Mistrzów w 2011 roku, strzelił 66 goli w tych rozgrywkach, ale tylko 10 z nich w spotkaniach od ćwierćfinału wzwyż. W przypadku Messiego wygląda to jeszcze gorzej: na 74 bramki w Lidze Mistrzów, tylko dziewięć z nich zdobył od ćwierćfinałów. Polaka i Argentyńczyka bije na głowę Cristiano Ronaldo. Portugalczyk na 81 goli aż 32 strzelił w ćwierćfinałach, półfinałach i finale. Z Realem Madryt odniósł cztery triumfy w Lidze Mistrzów. W trwającej edycji LM już go nie ma, bo jego Juventus odpadł z Lyonem w 1/8 finału.

Sam Lewandowski nie mówi o pojedynku z Messim. - Barcelona jest zawsze niebezpieczna i zawsze gra świetną piłkę - ostrzegał. Dodał: "Musimy być ostrożni od pierwszej minuty". Bawarczycy przylecieli w niedzielę do Algarve, aby przyzwyczaić się do temperatur, jakie panują w Portugalii. 

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.