Robert Lewandowski show! Polak strzelał i podawał, Bayern w ćwierćfinale LM!

3:0 w pierwszym meczu, z czego gol i dwie asysty Roberta Lewandowskiego. 4:1 w drugim meczu, z czego dwa gole i dwie asysty Lewandowskiego. Bayern Monachium dwukrotnie wygrał Chelsea i awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

- Chelsea ma pomysł na grę, wszystko tam jest uporządkowane, co jest zasługą Franka Lamparda, który udowodnia, że jest świetnym trenerem. Nasze nastawienie się jednak nie zmienia. Zawsze ten kolejny mecz jest najważniejszy. Zawsze chcemy na murawie pokazywać cały nasz potencjał - mówił przed meczem Hansi Flick, trener Bayernu, który przed sobotnim spotkaniem był w bardzo dobrym położeniu, bo przed wybuchem pandemii - w pierwszym meczu 1/8 finału - pokonał na wyjeździe Chelsea aż 3:0.

Zobacz wideo Tym golem Robert Lewandowski przeszedł do historii! [ELEVEN SPORTS]

Robert Lewandowski strzela i asystuje!

Ale w sobotę Bayern ten potencjał, o którym mówił Flick, pokazywał od razu. Plan Chelsea na odrobienie trzech bramek straty posypał się szybko. Już w 7. minucie, kiedy Robert Lewandowski upadł w polu karnym. Sędzia liniowy początkowo sygnalizował pozycję spaloną, ale po konsultacji z VAR uznał, że spalonego nie było. Najpierw pokazał na rzut karny, a potem żółtą kartkę dla Wilfredo Caballero, który nie obronił strzału Lewandowskiego. Dla Polaka była to 12. bramka w tej edycji Ligi Mistrzów, a potem przyszła 13., ale o tym za moment.

Bayern poszedł za ciosem. Od 24. minuty prowadził już 2:0. Gola strzelił Ivan Perisić, którego w polu karnym wypatrzył Robert Lewandowski (trzecia asysta w tej edycji LM, też nie ostatnia). Trzy minuty później trafił Callum Hudson-Odoi, ale sędzia bramki nie uznał, bo VAR zasygnalizował, że tym razem spalony był. Tuż przed przerwą gościom udało się jednak zdobyć kontaktową bramkę. Dzięki Manuelowi Neuerowi, bo bramkarz Bayernu wypuścił piłkę z rąk wprost pod nogi Tammy'ego Abrahama, któremu pozostało tylko dostawić stopę.

Po przerwie Bawarczycy nie mieli aż tak dużej przewagi, ale i tak zdołali strzelić jeszcze dwa gole. Najpierw w 76. minucie trafił rezerwowy Corentin Tolisso po podaniu Lewandowskiego. A potem - w 84. minucie - trafił Lewandowski po podaniu rezerwowego Alvaro Odriozoli.

Bayern pokonał Chelsea 4:1 i zagra w turnieju finałowym w Lizbonie, gdzie pierwszą przeszkodą - w ćwierćfinale - będzie Barcelona, która w sobotę wyeliminowała Napoli.

Przeczytaj też:

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl LiveSport.pl Live .



Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.