Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Barcelona przygotowuje się do spotkań Ligi Mistrzów. Już 8 sierpnia rozegra rewanżowy mecz 1/8 finału z Napoli (we Włoszech było 1:1). Z tego powodu wicemistrzowie Hiszpanii wezwali swoich piłkarzy do stawienia się w klubie, aby przeszli testy na obecność koronawirusa i mogli rozpocząć treningi. Z urlopu nie wrócił Arthur Melo, który zdecydował się zostać w Brazylii - tym samym 23-latek już rozegrał ostatni mecz w ekipie "Dumy Katalonii", jako że po zakończeniu sezonu przejdzie do Juventusu (a w drugą stronę powędruje Miralem Pjanić).
Bartomeu wyjaśnił, że Barcelona rozmawiała z Arthurem w sprawie przedłużenia umowy, jednak obie strony nie mogły się porozumieć ws. wysokości wynagrodzenia. Brazylijczyk dostał lepszą ofertę, której Barcelona nie była w stanie wyrównać i wtedy rozpoczęły się rozmowy z Juventusem w sprawie transferu.
- To, co zrobił Arthur, to brak szacunku dla kolegów i klubu, który walczy o jak najlepszy wynik w Lidze Mistrzów. To nielogiczne, że piłkarz może nie chcieć grać w tak ważnych meczach. To nie do wytłumaczenia, to niepojęte. Uzgodniliśmy, że zostanie z nami do ostatniego meczu LM, że będzie z nami grał do końca sezonu. To piłkarz, który był dla nas ważny i mógł nam pomóc - powiedział Bartomeu w rozmowie ze "Sportem".
- Ale nie wrócił do klubu po miniwakacjach. To niedopuszczalny akt niesubordynacji. Z tego względu rozpoczęliśmy przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne, jako że nie ma argumentów na swoją nieobecność. Zadzwonił i powiedział "nie wrócę, zostanę w Brazylii". To jego decyzja, nie miał na nią zgody - wyjaśnił Bartomeu, który jednocześnie zapowiedział, że Quique Setien pozostanie trenerem Barcelony na kolejny sezon.
- Setien ma ważny kontrakt. Gdy do zatrudniliśmy, wyjaśniliśmy mu, czego oczekujemy. Ocenianie trenera po kilku miesiącach, wraz z przerwą na pandemię, to bardzo skomplikowana kwestia. W żadnym momencie nie myśleliśmy o zmianie trenera. Setien to nasz trener. Nie rozmawialiśmy z nikim, ani z Laurentem Blankiem ani z nikim innym. Rozmawiam z Xavim, bo jesteśmy w dobrych relacjach, ale on niedawno przedłużył umowę ze swoim zespołem. Xavi pewnego dnia poprowadzi Barcę, sam zdecyduje kiedy - zakończył Bartomeu.