Koronawirus torpeduje rozgrywki w Europie. W Szwajcarii i we Włoszech zawieszono ligi. W Polsce do odwołania mecze odbywać się będą bez udziału publiczności. W Lidze Mistrzów spotkania Valencia - Atalanta, PSG - Borussia Dortmund oraz Barcelona - Napoli również odbędą się za zamkniętymi drzwiami.
Według informacji Christiana Falka z niemieckiego "Bildu" wiele wskazuje na to, że bez kibiców zagrają również piłkarze Bayernu Monachium. I to w dwóch meczach: przeciwko Chelsea w Lidze Mistrzów i Eintrachtowi Frankfurt w Bundeslidze.
Jak się okazuje, może to być jednak tylko początek dużo większych kłopotów. "Radio Catalunya" poinformowało, że władze UEFA rozważają zawieszenie rozgrywek Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy po fazie 1/8 finału.
We wtorek i środę oraz w kolejnym tygodniu odbędą się rewanżowe spotkania tej fazy w LM. W dwa najbliższe czwartki ten etap zostanie rozegrany w LE. Nie jest to jeszcze oficjalna informacja, jednak wydaje się, że zagrożenie zawieszenia rozgrywek jest naprawdę duże.
Dziennikarz Nicolo Schira poinformował, że Włosi gotowi są do rozmów z UEFA nt przesunięcia Euro 2020 o kilka tygodni, a nawet na przyszły rok. Jego informacje potwierdziło ESPN, dodając, że wniosek Serie A poprzeć mogą władze Premier League, Bundesligi i Ligue 1. Oczywiście, jeśli problem dotknie również ich rozgrywek.
Wszystko po to, by w spokoju zakończyć ligowe rozgrywki. W UEFA trwają już rozmowy w sprawie najbliższych mistrzostw Europy. Władze europejskiej federacji wyliczyły, że rozegranie turnieju bez kibiców kosztowałoby ich około pół miliarda euro, więc taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny. Przesunięcie Euro 2020 o kilka tygodni spowodowałoby ogromne napięcie w terminarzu w stosunku do kolejnych rozgrywek.
Przełożenie turnieju na przyszły rok wymagałoby z kolei zgody FIFA oraz wpłynęłoby na zaplanowane już rozgrywki, czyli Ligę Narodów UEFA, eliminacje mistrzostw świata 2022 czy klubowe mistrzostwa świata, które mają odbyć się w Chinach.