Polak był liderem klasyfikacji strzelców jeszcze przed początkiem meczu Barcelony, ale wirtualnie stracił je w 28. minucie spotkania w Londynie. Tyle samo goli, co Lewandowski miał Erling Braut Haaland z Borussii Dortmund, ale drugim kryterium było to, że Norweg zdobył je w krótszym czasie.
W 76. minucie piłkę tuż przed bramkę Lewandowskiemu wyłożył jednak Alphonso Davies. Dla Polaka to była formalność - trzy metry do pustej bramki. Skorzystał z okazji i dzięki jedenastej bramce w tej edycji Ligi Mistrzów, stał się samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców.
Podczas meczu w Londynie swoją sytuację w klasyfikacji znacznie poprawił także Serge Gnabry. Niemiec zdobył dwa gole i awansował na trzecie miejsce, łącznie mając sześć trafień w dorobku. Co ciekawe każde z nich zdobywał w Londynie. Na czwartej pozycji pozostaje gracz Tottenhamu Harry Kane (sześć bramek), a piątej Kylian Mbappe z PSG (pięć bramek).
W środę kolejne mecze Ligi Mistrzów, w których Real Madryt zagra z Manchesterem City, a Olympique Lyon z Juventusem. Początek spotkań zaplanowano na godzinę 21:00.