W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Tottenham niespodziewanie przegrał u siebie z RB Lipsk 0:1. Jedyną bramkę zdobył Timo Werner. Goście zagrali bardzo dobre spotkanie i przybliżyli się do ćwierćfinału rozgrywek. Kibice zauważyli, że część piłkarzy niemieckiej drużyny zagrała w tym meczu w innych koszulkach niż pozostali koledzy. Wśród nich był m.in. Werner.
Na czym polegała różnica? Na tym, że na siedmiu koszulkach logo sponsora drużyny Red Bull było kolorowe, a na pozostałych czterech szare.
Dlaczego piłkarze Lipska nosili w Londynie różne koszulki? Jak informuje "The Sun", prawidłowym logo trzeciego zestawu koszulek RB Lipsk, w których grali piłkarze gości, jest to, które miał na sobie Werner.
Zdaniem brytyjskich mediów, niemiecka drużyna miała prawo założyć rożne stroje na spotkanie z Tottenhamem. Jak wynika z regulaminu sprzętu wprowadzonego przez UEFA: "Wybór czcionek i koloru jest nieograniczony, ale nie można wprowadzać żadnych elementów identyfikujących producenta ani elementów dekoracyjnych”. Wygląda więc na to, że Red Bull wykorzystał lukę w regulaminie UEFA i klub ze względów marketingowych celowo zdecydował się ubrać zawodników w różne koszulki.