Była końcówka meczu Interu Mediolan z FC Barceloną. Mediolańczycy remisowali z gośćmi 1:1, a w Dortmundzie Borussia prowadziła 2:1 ze Slavią Praga. Sprawa awansu pozostawała wciąż otwarta, bo mediolańczykom, mającym lepszy bilans bramek i meczów bezpośrednich z BVB, potrzebny był jeden gol. Gol, który wydawał się kwestią czasu, bo gospodarze byli zdecydowanie lepszą drużyną. I tego drugiego gola strzelili. Nawet nie jeden raz, a trzy. Za każdym razem był on jednak nieuznawany przez sędziego. Arbiter trzykrotnie odgwizdywał spalonego po tym, jak stadion w Mediolanie wybuchał z radości, a z trafień cieszyli się Romelu Lukaku i Lautaro Martinez (dwukrotnie). Ostatecznie gospodarzom prowadzenia podwyższyć się nie udało. Przeciwnie, to Barcelona strzeliła drugiego gola. W 87. minucie Samira Handanovicia pokonał Ansu Fati. Młody talent Katalończyków uderzył mocno i precyzyjnie zza pola karnego, piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Wcześniej na listę strzelców wpisał się Carles Perez, dzięki czemu goście wygrali 2:1.
W czasie, gdy Barcelona w rezerwowym składzie pokonywała Inter, półfinalista ostatniej edycji Ligi Mistrzów, Ajax Amsterdam, nie mógł poradzić sobie z Valencią. Piłkarze Erika ten Haga stracili gola w 24. minucie i do końca spotkania nie potrafili na niego odpowiedzieć. Przez to rywalizację w grupie H zakończyli dopiero na 3. miejscu, przez co na wiosnę pozostanie im jedynie gra w Lidze Europy.
Porażka i odpadnięcie Ajaksu na tak wczesnym etapie rozgrywek to z pewnością niespodzianka. I powód do smutku jego piłkarzy. Nie tylko obecnych, ale także byłych. Kamery w Mediolanie nagrały bowiem reakcję Frenkiego de Jonga, który na telebimie stadionu Interu zobaczył rezultaty innych spotkań, w tym przegraną swojego byłego klubu, z którego latem przeszedł właśnie do Barcelony.
Pobierz aplikację Football LIVE na Androida
Football LIVE Football LIVE