Manchester City kończył bez bramkarza. Real zdeklasował rywala, a Benzema uciekł Lewandowskiemu

Niewiarygodne rzeczy działy się w środowych meczach Ligi Mistrzów. Manchester City zremisował 1:1 z Atalantą, a ostatni kwadrans musiał grać z obrońcą - Kyle'm Walkerem w bramce. Real Madryt rozbił rywala 6:0, a Karim Benzema znowu uciekł Robertowi Lewandowskiego w klasyfikacji strzelców.
Zobacz wideo

W środę zdecydowanie najwyższe zwycięstwo odniósł Real Madryt. Królewscy fenomenalnie rozpoczęli mecz, bo już w 4. minucie pierwszą bramkę zdobył Rodgrygo. Po trzech minutach 18-latek dołożył kolejne trafienie. W 14. minucie było już 3:0, bo Sergio Ramos kapitalnie wykończył rzut karny.

Benzema ucieka Lewandowskiemu

Kolejne dwa trafienia należały już do Karima Benzemy. To niestety zła informacja dla Roberta Lewandowskiego, który w środę też zdobył bramkę. Benzema ma w tym momencie 62. bramki w historycznej klasyfikacji strzelców LM, a Lewandowski 59., co oznacza, że w tym momencie Polak znowu traci cztery bramki do samodzielnego czwartego miejsca w rankingu wszech czasów. 

Wynik na 6:0 w meczu Realu Madryt z Galatasaray ustalił Rodrygo, który skompletował tym samym hat-tricka. 

Piłkarz z pola kończył w bramce Manchesteru City

Zdecydowanie najdziwniejsze rzeczy działy się w środę W meczu Atalanty z Manchesterem City było 1:1 po bramkach Pasalicia i Sterlinga. W 80. minucie sędzia pokazał jednak czerwoną kartkę Claudio Bravo, który... w 46. minucie wszedł za kontuzjowanego Edersona. Powtórki pokazały jednak, że była to wielka kontrowersja, bo Ilicić po prostu nabrał sędziego i popisał się typową "jaskółką". Do bramki wszedł więc obrońca Kyle Walker i od razu obronił bardzo mocny strzał Rusłana Malinowskiego. Obrońca wypluł co prawda piłkę przed siebie, ale spokojnie ją złapał. 

Atalanta przez 10 minut nie potrafiła jednak oddać kolejnego strzału na bramkę Manchesteru City, a Kyle Walker nie miał kolejnych okazji do interwencji. 

Nieudane wejście Kądziora

O wielkim pechu może mówić Dinamo Zagrzeb. W 89. minucie klub Polaka prowadził jeszcze 3:1. ze Szachterem. Polak na boisku pojawił się w 91. minucie spotkania i wtedy zaczęły się dziać bardzo złe rzeczy. W 93. minucie gola na 3:2  zdobył Moraes, a w 96. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Ukraińców po faulu na... bramkarzu Szachtara - Piatowie, a gola na 3:3 strzelił Tete.

Awans do kolejnej rundy zapewniły sobie: Bayern Monachium, PSG i Juventus

Wyniki środowych spotkań:

Atalanta 1:1 Manchester City

Crvena zvezda Belgrad 0:4 Tottenham

Dinamo Zagrzeb 3:3 Szachtar

Bayer Leverkusen 2:1 Atletico Madryt

PSG 1:0 Club Brugge - PSG 

Real Madryt 6:0 Galatasaray

Lokomotiw Moskwa 1:2 Juventus

Bayern Monachium 2:0 Olympiakos

Więcej o:
Copyright © Agora SA