Kuriozum kuriozów. Surrealistyczna bramka Tottenhamu w Lidze Mistrzów

W 34. minucie spotkania Crveny zvezdy Belgrad z Tottenhamem mogliśmy obejrzeć kuriozalną sytuację, która skończyła się golem rodem z gry FIFA. Anglicy dwa razy byli bardzo blisko gola, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. W końcu gola zdobył Lo Celso.
Zobacz wideo

Anglicy ruszyli z kontrą, a Harry Kane dostał świetne podanie, po którym uderzył piłką w słupek. Po chwili do piłki dopadł Koreańczyk Son, ale jego strzał został zablokowany na linii bramkowej przez obrońców. Piłka trafiła pod nogi Danny'ego Rose'a, który zagrał na lewą stronę pola bramkowego do Allego, a ten bardzo mocno dośrodkował do Sona, który z metra... trafił w poprzeczkę. Piłka spadła jednak na piąty metr i tam wreszcie dobił ją Lo Celso.

To pierwszy gol Lo Celso od czasu transferu do północnego Londynu. 23-latek zagrał dotychczas tylko sześć razy w barwach Tottenhamu.

W 57. minucie spotkania Son zdobył drugą bramkę dla Tottenhamu. Na 3:0 w 61. minucie również podwyższył Koreańczyk.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.