Real Madryt w meczu z Club Brugge miał się zrehabilitować po porażce w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów z PSG. Ale we wtorek nic nie układało się po jego myśli: szybko stracił bramkę, później nadział się na kolejną kontrę, a sam nie stwarzał wielkiego zagrożenia. Skuteczność wróciła po przerwie. Skończyło się remisem 2:2. Królewscy z jednym punktem po dwóch meczach są na ostatnim miejscu grupy A. Z Galatasarayem przegrywają przez gorszą statystykę bramek. Po dwóch zwycięstwach pewnie prowadzi PSG. W drugim meczu rozgrywanym o godz. 18.55 Szachtar wygrał w Bergamo z Atalantą 2:1.
Na godz. 21 zaplanowano sześć meczów, spośród których najciekawiej zapowiadało się starcie Tottenhamu z Bayernem. I pod żadnym względem nie zawiodło: padło aż dziewięć bramek, Robert Lewandowski strzelił dwa gole, najpierw prowadzili Anglicy, ale Bayern szybko odrobił starty, a w drugiej połowie zdeklasował rywali. Podczas gdy zawodnicy Mauricio Pochettino marnowali kolejne okazje, oni swoje wykorzystywali. Zwyciężyli 7:2 i z kompletem punktów po dwóch meczach prowadzą w grupie B. Są blisko awansu – drugi Olympiakos ma zaledwie dwa punkty.
We wtorek grało czterech Polaków. Poza wspomnianym Lewandowskim: Grzegorz Krychowiak i Maciej Rybus w barwach Lokomotiwu przegrali 0:2 z Atletico Madryt. Krychowiak miał świetną okazję na zdobycie bramki kontaktowej, ale fantastyczną interwencją popisał się Jan Oblak. Słowak musiał wspiąć się na absolutne wyżyny swoich umiejętności. I pewnie, gdyby między słupkami stał ktoś inny, to Polak cieszyłby się z gola. Maciej Rybus zagrał 90 minut na lewej obronie i przy drugim golu dla Atletico nie dał rady dogonić wbiegającego w pole karne Diego Costy.
Za Wojciechem Szczęsnym bardzo spokojny wieczór - zachował czyste konto w meczu z Bayerem Leverkusen, a rywale ani razu nie uderzyli celnie na jego bramkę. Juventus pewnie wygrał 3:0 po golach Gonzalo Higuaina, Federico Bernardeschiego i Cristiano Ronaldo. Sytuacja w grupie C wygląda tak: Juventus i Atletico mają po cztery punkty. Lokomotiw jest tuż za nimi z trzema. Bayer bez punktu zajmuje ostatnie miejsce. To najciekawsza grupa spośród grup A-D, w których zespoły rozegrały już po dwa mecze. Jedyna, w której nie ma oczywistego faworyta do awansu.
To nie był wieczór niespodzianek. Swoje mecze wygrali faworyci: Manchester City i PSG. Damian Kądzior na Etihad Stadium przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych.