W pierwszym spotkaniu pierwszej rundy eliminacji Ligi Mistrzów Ferencvaros pokonał Łudogorec Razgrad 2:1. W rewanżu mistrzowie Węgier prowadzili 2:0 już po 21 minutach. Jednak w 24. minucie Bułgarzy odpowiedzieli golem kontaktowym, a pięć minut później do rzutu karnego podszedł Jakub Świerczok. Polski napastnik miał szansę na wyrównanie wyniku spotkania, co dałoby jeszcze nadzieję jego drużynie, ale zmarnował "jedenastkę" - najgorsze jest to, że próbował pokonać bramkarza efektowną podcinką, ale ten nie dał się zaskoczyć.
Świerczok został zdjęty z boiska już w przerwie. Jego Łudogorec ostatecznie przegrał z Ferencvarosem 2:3 (3:5 w dwumeczu) i nie zagra w Lidze Mistrzów. Pozostanie mu rywalizacja w eliminacjach Ligi Europy.