Bez dziesięciu kontuzjowanych piłkarzy, bez największej gwiazdy, bez doświadczonego trenera. Za to z Chongiem, Greenwoodem i McTominayem. W marcu Manchester United pokonał PSG 3:1 (0:2 w pierwszym meczu) i awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Frustrację po porażce nadal odczuwa jeden z zawodników mistrzów Francji, Thomas Meunier.
- Mecz z Manchesterem United, to największy żart w historii futbolu - powiedział Meunier w rozmowie z "LeParisien". - Mógłbym postawić miliony euro na to, że nie przegramy. Brak awansu był dla nas katastrofą - dodał.
- Liga Mistrzów to wciąż nasz główny problem. Komunikat przed sezonem był jasny: Chcemy wygrać rozgrywki międzynarodowe, by stać się członkiem grona największych zespołów, takich jak Real czy Barcelona. To jednak zajmie dużo czasu, ale PSG to klub, który cały czas się rozwija.
W rozmowie z paryskim dziennikiem Meunier wypowiedział się także na temat swojej przyszłości. W ostatnich tygodniach zagraniczne media informowały, że obrońca latem przeniesie się do Manchesteru United. Tak się jednak nie stanie. - Klub wie, że chce tu zostać. Od pewnego czasu rozmawiamy na temat przedłużenia mojego kontraktu. Z drugiej strony, jeśli klub powie mi: "Słuchaj, chcemy cię sprzedać, potrzebujemy pieniędzy ze względu na zasady finansowego fair play", wtedy coś wymyślimy. Nie ma co prawda żadnych zaawansowanych rozmów, ale od stycznia pojawia się mnóstwo telefonów z zainteresowanych klubów z TOP5 w swoich ligach.