W losowaniu szatni zdecydowanie więcej szczęścia miał Liverpool, który zajmie pomieszczenie gospodarzy – Atletico Madryt. Okrągłe, niezwykle przestronne, spełniające wszystkie wymagania Diego Siemeone. Siedzenia są skórzane, szafki drewniane, nad nimi na ledowych ekranach piłkarze „The Reds” zobaczą swoje zdjęcia. Tottenham trafi do szatni gości –zwyczajnej pod każdym względem. O wiele mniejszej, bez basenów, jacuzzi i motywacyjnych haseł, które w swojej szatni kazał wypisać Simeone.
- Stadion jest bardzo funkcjonalny i wygodny dla widzów. Boisko jest dobrze widoczne ze wszystkich miejsc, więc myślę, że spodoba się kibicom i stworzą fantastyczną atmosferę. Myślę, że to będzie najlepszy finał Ligi Mistrzów w ostatnich latach - twierdzi Fernando Fariza, dyrektor rozwoju biznesowego w Atletico odpowiedzialny za Wanda Metropolitano.
Z madryckiego pragnienia zorganizowania igrzysk olimpijskich zostały dwie rzeczy: żarty w Barcelonie, że nigdy się to nie udało i fundamenty pod budowę Wanda Metropolitano. Madryt chciał organizować tę imprezę w 2012, 2016 i 2020 roku. Za każdym razem jego oferta była chwalona, ale gorsza kolejno od: Londynu, Rio i Tokio. W 1994 roku wybudowano w północno-wschodniej części stolicy stadion, który miał zostać wykorzystany podczas którejś z imprez. Ale przez lata rzadko zapełniał się najlepszymi sportowcami. Odbyły się tam dwa razy puchary świata w lekkiej atletyce i Superpucharu Hiszpanii w 1996 roku między Atletico i Barceloną. Tyle. Do 2013 roku był opuszczonym symbolem niepowodzenia.
Wtedy władze Atletico wykupiły teren, na którym stał i z pomocą najlepszych hiszpańskich architektów zmienili ten stadion nie od poznania. Główna trybuna została zachowana, ale tor lekkoatletyczny zlikwidowano, boisko wkopano kilka metrów w ziemię, otoczono 67 tys. krzesełek i przykryto dachem, który robi największe wrażenie. Pod nim zainstalowano ledowy „pierścień” lub „wstążkę” - zależy od wyobraźni kibiców. To 530 metrów kw. paneli LED otaczających cały stadion, na których można wyświetlać reklamy sponsorów, co było ważnym argumentem dla UEFA. Pozwalają też na zabawę 16 mln kolorów podczas świetlnego show. Podczas finału zostanie to wykorzystane, gdy znany już będzie zwycięzca. Wtedy cały stadion zapali się na czerwono lub biało. Poza tym, są też trzy telebimy i aż 900 telewizorów w lożach prasowych i VIP. Atletico zainwestowało w sumie 310 mln euro – 250 na przebudowę stadionu, a 60 na wykup terenów wokół niego.
Władze klubu stanęły przed arcytrudnym zadaniem przekonania kibiców do przeprowadzki z ukochanego Vincente Calderon. Ich pomysł był taki, że stworzą obiekt jak najbardziej im przyjazny. Trybuny przysunięto więc jak najbliżej murawy (6 metrów bliżej niż na starym stadionie), zapewniono duże przestrzenie między krzesełkami, szerokie schody i przejścia. Dlatego Wanda mieści „tylko” 67 tys. kibiców, chociaż miejsca wystarczyłoby na zainstalowanie dodatkowych 5-6 tys. krzesełek. Wybudowano też dach, który chroni przed deszczem 96 proc. widzów. – Ale nie chodzi tylko o to, żeby ludzie nie mokli w czasie meczów. Zadaszenie pomaga nam w akustyce, a to przy naszych głośnych kibicach, jest kluczowym elementem atmosfery na stadionie – tłumaczy Fariza w rozmowie z futblogger.com.
Madryt rywalizował o zorganizowanie finału Ligi Mistrzów z Baku, które dostało finał Ligi Europy. O zwycięstwie Hiszpanów zdecydowało przede wszystkim wykorzystanie powierzchni 80 tys. metrów kw. przylegającej do stadionu. Bo UEFA chce rozrywkowego święta wokół tego meczu: stworzenia stref kibica pod stadionem, kilku stref rodzinnych, zbudowania mniejszych boisk pod Wanda Metropolitano, żeby kibice mogli tam spędzić cały dzień. Jeszcze w tygodniu poprzedzającym mecz, ogrodnicy sadzili tam drzewka i przycinali trawę wokół alei sław, gdzie umieszczone są tablice piłkarzy, którzy zagrali w Atletico przynajmniej sto meczów. Te Thibaut Courtoisa i Hugo Sancheza są porysowane, zalepione naklejkami i przykryte zabawkowymi szczurami, bo nie wybaczono im przejścia do Realu Madryt. UEFA chciała wprowadzić na betonową pustynię wokół Metropolitano jak najwięcej zieleni. Ze średnim skutkiem. Stadion największe wrażenie zrobi, gdy kibice będą już w środku.