Liverpool w finale Ligi Mistrzów! Odrobili straty z Barcelony! Co za historia!

Liverpool pokonał Barcelonę 4:0 (1:0) i awansował do finału Ligi Mistrzów w Madrycie. Ten dwumecz przejdzie do historii piłki nożnej, bo kilka dni temu na Camp Nou "Duma Katalonii" wygrała 3:0!
Zobacz wideo

Wydawało się, że drugi mecz półfinałowy będzie jedynie formalnością. Na Camp Nou Barcelona pokonała Liverpool 3:0, a w dodatku "The Reds" u siebie nie mogli wystawić kontuzjowanych Mohameda Salaha i Roberto Firmino. 

Brazylijczyka w składzie zastąpił Divock Origi, który w 7. minucie otworzył wynik spotkania. To był fantastyczny początek meczu w wykonaniu piłkarzy Liverpoolu, którzy uwierzyli, że są w stanie odrobić wszystkie straty. Szybko mogli jednak zostać sprowadzeni na ziemię, bo Barcelona także konstruowała groźne akcje. Dobre sytuacje marnowali Leo Messi i Philippe Coutinho. Świetnie bronił bramkarz gospodarzy, Alisson.

Na przerwę Liverpool schodził, prowadząc 1:0 i drżąc o zdrowie dwóch zawodników: Jordana Hendersona i Andrew Robertsona. Obaj w pierwszej połowie cierpieli po faulach rywali.

Na drugą odsłonę meczu trener Jurgen Klopp wprowadził za Robertsona Georginio Wijnalduma. To był genialny ruch niemieckiego szkoleniowca, bo Holender po chwili strzelił dla gospodarzy dwa gole. W 54. minucie podwyższył na 2:0, a dwie minuty później po jego strzale głową było już 3:0.

Barcelona była zszokowana takim przebieg meczu. Nikt się nie spodziewał, że Liverpool bez Salaha i Firmino będzie w stanie odrobić straty z Katalonii. Zawodnicy Ernesto Valverde starali się odpowiedzieć, ale "The Reds" dobrze się bronili. W 79. minucie zadali "Dumie Katalonii" decydujący cios! 

Trent Alexander-Arnold sprytnie nabił zawodnika Barcelony, by wywalczyć rzut rożny. Anglik podszedł następnie do rogu, by wykonać stały fragment. W pewnym momencie zatrzymał się, bo rożnego miał wykonać Xherdan Shaqiri. Szwajcar jednak zatrzymał się, a Alexander-Arnold kopnął piłkę, podał do Divocka Origiego, a ten z łatwością zdobył bramkę. Obrona gości kompletnie nie spodziewała się takiego rozegrania rzutu rożnego!

Barcelona walczyła o jednego gola, który dałby jej pełnię szczęścia, ale nie zdołała go strzelić. To Liverpool zagra 1 czerwca w finale Ligi Mistrzów w Madrycie. A z kim? W środę o 21:00 drugi mecz półfinałowy Ajax Amsterdam - Tottenham. W Londynie wygrała drużyna z Holandii 1:0. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA