Ajax Amsterdam znalazł prosty sposób na to, że wszyscy chcą go oglądać i się zachwycać. Potęgi go nienawidzą

Ajax zapewnia widzom zabawę, ale ten radosny futbol zdecydowanie nie jest dziełem przypadku czy nagłego przypływu fantazji. Taktyka trenera Erika ten Haga przypomina długą formułę w Excelu.
Zobacz wideo

Ajax stawia na bardzo prosty futbol. Problem w tym, że wersji tej prostoty jest na tyle dużo i zmieniają się tak szybko, że nie sposób znaleźć odpowiedź na każdy wariant. Trener Erik ten Hag przypisał zawodnikom konkretne role, ale ich wachlarz jest nie tylko szeroki, ale przede wszystkim wymienny. Drużyna została osadzona w ramach, ale tak naprawdę robi wszystko, żeby wyjść poza nie. Widoczna jest sieć zależności pomiędzy poszczególnymi częściami ustawienia, tylko że strefy na siebie nachodzą. Na tym polega paradoks Ajaksu – logika jednocześnie jest i jej nie ma. Kiedy myślisz, że już zrozumiałeś ogólny zarys schematu, z rękawa wypada coś innego. Nawet nie nowego, a po prostu inaczej przedstawionego.

Punktem centralnym i swoistym rdzeniem ekipy jest Frenkie de Jong, ale zespół jest gotowy również na taką ewentualność, że 21-latek zostanie wyłączony z gry. Ajax potrafi dość sprawnie przejść na awaryjne systemy zasilania. Ajax ten Haga to pressing, wymienność pozycji oraz ciasne ustawienie.

„Jeżeli” to słowo-klucz

Podstawową rzeczą, którą robią zawodnicy z Amsterdamu, jest stwarzanie sobie więcej niż jednej możliwości rozegrania. Trener wymaga, żeby jego gracze byli ustawieni blisko siebie. Przeciwnik nie może mieć takiego komfortu, że po wyłączeniu jednego piłkarza rozegranie skończy się stratą.

AjaxAjax Sport.pl

Ajax ma tendencję do ustawiania się dość wąsko, co niekiedy ma swoje słabe strony (odsłonięte boki w obronie). Dokładnie w momencie podania de Ligta do Dusana Tadicia, Nicolas Tagliafico ścina ze skrzydła. Jednocześnie Donny van de Beek od początku trwania akcji przesuwa się w kierunku skrzydła z centralnej pozycji w ataku, żeby zapewnić oskrzydlenie. Pojawia się tam, gdzie w normalnych warunkach powinien być albo Tagliafico, albo David Neres. W ciągu kilku sekund centralny sektor zostaje zagęszczony, ale jednocześnie zostaje zapewniona asekuracja w razie straty. Akurat w tym przypadku Lasse Schone jest ustawiony wyżej niż de Jong, który typowo zabezpiecza tyły.

Już na powyższej grafice widać, jak jedno podanie zmienia całą strukturę drużyny. W zależności od tego, w której strefie będzie zawiązywany atak, tam dojdzie do znacznego zawężenia pola gry. Tym samym, chociaż poszczególnym zawodnikom można przypisać konkretne role, są one nie tyle dostosowane do ogólnego schematu, a bardziej do „małych gier”.

Nic nie jest jednak pozostawione przypadkowi. Każdy tego typu manewr jest starannie. Nie tylko jeden ruch pociąga za sobą kolejny – strategia Ajaksu przypomina jedną, długą i skomplikowaną formułę w Excelu. Jakby trener ten Hag na każdą ewentualność miał przygotowaną tabelę roszad w ustawieniu. I tylko zaznaczał „X” w odpowiednich rubrykach.

AjaxAjax Sport.pl

Jeżeli Tagliafico zetnie do środka, a Neres zajmie miejsce w ataku obok Tadicia, to oskrzydleniem zajmie się van de Beek. Jeżeli natomiast de Jong będzie ograniczany przez przeciwnika, to Ziyech przesunie się bliżej środka i wymianą krótkich podań z Schone zrobi miejsce de Jongowi. Jednocześnie warto zwrócić uwagę na odległości: de Jong będzie utrzymywał się na tyle blisko, żeby po odbiorze kontynuować akcję i cały czas będzie miał możliwość zagrania do Noussaira Mazraouiego i przeniesienia ciężaru gry na Tagliafico. Tymczasem linia złożona z trzech graczy (Neres, Tadić, van de Beek) będzie kontrolować ustawienie tak, aby zwiększyć szanse w ataku. Struktura drużyny jest zachowana niezależnie od roszad.

Schemat ma być brakiem schematu

Przesunięcia w obrębie ustawienia są zaledwie częścią planu – warunkiem niezbędnym do przejęcia i utrzymania inicjatywy. Dzięki nim w wielu przypadkach, niezależnie od stopnia powtarzalności, rozegranie Ajaksu ma w sobie element zaskoczenia. Przede wszystkim warto podkreślić, że trener ten Hag ma pomysł na drużynę zarówno wtedy, kiedy zawiązuje atak od tyłu, jak i z wykorzystaniem dalekiego podania od bramkarza.

AjaxAjax Sport.pl

Bardzo dużą rolę w strategii odgrywa Tadić ustawiony tyłem do bramki. Zwłaszcza jest to widoczne w początkowych fragmentach meczów, kiedy zawodnicy dopiero układają sobie grę. Długa piłka od Andre Onany jest skierowana (tak jak na grafice powyżej) bezpośrednio na napastnika, który w tym czasie znajduje się bardzo blisko linii obrony przeciwnika. Jednocześnie kilka metrów od niego ustawiają się Neres i van de Beek (często w kolejnej linii symetrycznie zostają Tagliafico i Schone), żeby zebrać piłkę i ruszyć z kontratakiem.

AjaxAjax Sport.pl

Podobna sytuacja z pierwszego meczu z Juventusem. Tym razem zawodnikom z Amsterdamu nie udało się przejąć inicjatywy (akcja zakończyła się strzałem Bernardeschiego), ale było widoczne coś innego. Po tym, jak pierwsza linia (Neres i van de Beek) zawiodła, od razu – w identyczny sposób – zareagowała druga (Schone i Tagliafico). Kiedy i ona nie dała rady z wypchnięciem rywala, wyżej przesunął się de Jong, dzięki czemu krycie zostało potrojone (wszedł między Schone a Tagliafico).

Schemat z wykorzystaniem Tadicia ma o tyle duże znaczenie, że pomaga Ajaksowi przejąć kontrolę nad środkiem pola. Nawet jeżeli to nie napastnik, a obrońca przeciwnika główkuje, to na zebraniu tej drugiej piłki zawsze pojawia się dwóch graczy w jednej linii i dwóch w kolejnej.Podopieczni ten Haga dość często, przy różnych okazjach, ustawiają się symetrycznie w linii złożonej z trzech-czterech zawodników. Tego typu manewr jest również wykorzystywany przy stałych fragmentach gry.

AjaxAjax Sport.pl

Rzut rożny wykonany przez Ziyecha i rozmieszczenie w polu karnym. Poza tym, że na 11. metrze równo rozstawieni są (od lewej) Matthijs de Ligt, Tagliafico i van de Beek, to na 16. metrze zostają Schone i Daley Blind.

Liczy się pressing i tylko pressing

Te wszystkie elementy nie miałyby racji bytu, gdyby nie dobrze zorganizowany doskok do przeciwnika, który zawodnicy z Amsterdamu przeplatają momentami bardzo zwolnionej, wręcz „chodzonej” gry. Bo Ajax to nie tylko agresywny pressing i odcinanie stref – to przede wszystkim umiejętne zarządzanie energią. Pierwszym elementem, który zdecydowanie działa na korzyść, jest ciasne ustawienie. Od niego wszystko się zaczyna – reakcja, zwiększone szanse na odbiór i właśnie odpowiednio wymierzony pressing

AjaxAjax Sport.pl

W początkowych fragmentach meczów, kiedy piłkarze są przede wszystkim nastawieni na przejęcie kontroli nad środkiem pola, celują w wysoki pressing, ograniczając przestrzeń rywalowi już w momencie wprowadzenia piłki do gry od tyłu.

AjaxAjax Sport.pl

Warto jednak zwrócić uwagę, co w takich momentach dzieje się w drugiej linii. Podobnie jak w przypadku zawężania stref czy gry długiej piłki na Tadicia, taka strategia nie jest sztuką dla sztuki. Podczas gdy Neres i Tagliafico odcinają boczne sektory, de Jong ustawia się w gotowości do przejęcia podania. Kiedy już to zrobi, nie zawsze zagrywa bezpośrednio do przodu. Często drepcze z piłką wszerz boiska, żeby dać czas zespołowi na odbudowanie ustawienia.

AjaxAjax Sport.pl

Istotne jest również, że Ajax stara się odbierać piłki na połowie przeciwnika. Nie ogranicza się do wysokiego pressingu nakierowanego na linię obrony – największą pracę wykonuje w środkowej strefie. Po rzucie z autu, piłka padła łupem Blinda, który został w środku pola. Jednocześnie Juventus został złapany w kleszcze i nawet jeżeli Blind nie przeciąłby podania, zrobiłby to ktoś inny – z przodu zostali Schone i de Jong, a z tyłu van de Beek i Neres. Tego typu gra spowodowała, że Juventus w pierwszym spotkaniu popełnił sporo prostych błędów – zarówno we wstępnej fazie rozegrania, jak i na przykład właśnie po rzutach z autu.

AjaxAjax Sport.pl

Zresztą podobnie wyglądało to w wyjazdowym meczu z Realem (1:4). Ajax ustawił się wysoko, a Nacho popełnił błąd przy wprowadzeniu piłki do gry. W efekcie podanie przeciął Ziyech, a akcja zakończyła się strzałem van de Beeka.

Przepis na inicjatywę

Gra Ajaksu to nie zawsze taka lekkość, łatwość i radość. Najwyraźniej było to widoczne w drugim starciu z Juventusem (1:2), w którym do mniej więcej 25.-30. minuty piłkarze z Amsterdamu mieli spory problem z przejęciem kontroli nad środkiem pola. Pokonali dokładnie te same etapy co w pierwszym spotkaniu i jeszcze wcześniej w dwumeczu z Realem, ale tym razem każda faza gry była dłuższa, kosztowała ich znacznie więcej energii i koncentracji.

AjaxAjax Sport.pl

Juventus zareagował klinem na klin. Podszedł wysoko i agresywnie, całkiem nieźle udało mu się wyłączyć z gry de Jonga i nieco odseparować boczne sektory (Neres/Ziyech). Jego pressing przypominał ten właściwy dla Ajaksu w poprzednich starciach. Na powyższej grafice widać, jak Can doskakuje do Onany, który pod presją popełni błąd i piłka wyląduje za linią końcową. Poza wysokim pressingiem, Juventus postawił również na odcinanie stref w okolicach środka pola. W ten sposób już na samym początku spotkania doszło do bliźniaczej sytuacji jak w pierwszym meczu – tylko że tym razem to Ajax został wypchnięty po rzucie z autu i stracił piłkę.

AjaxAjax Sport.pl

Wreszcie, konsekwentna gra gospodarzy sprawiła, że zawodnicy z Amsterdamu napotkali pewne problemy ze sprawną reakcją w środku pola. Przez to Can był w stanie samodzielnie wprowadzić piłkę, przesuwając się z nią w głąb połowy przeciwnika. I to wielokrotnie.

Ajax w pełnej krasie

Wracając jeszcze do drugiego meczu z Juventusem warto zauważyć, że paradoksalnie sytuacja uległa zmianie po bramce Ronaldo. Wówczas gospodarze zaczęli zostawiać nieco więcej miejsca, a goście mogli kontynuować realizację poszczególnych punktów swojej strategii. Bardziej niż w poprzednich spotkaniach było widoczne, w jaki sposób poszczególne sektory łączą się i przez siebie przenikają.

AjaxAjax Sport.pl

Schone bardzo umiejętnie wyprowadził atak z flanki do środka pola. Kluczowe było nie tylko ciasne ustawienie, ale również to, w jaki sposób cały blok reagował na podanie/ruch kolegi – za każdym razem pojawiały się dwie opcje zagrania.

To, w jaki sposób gracze ten Haga regulują tempo gry, jest jednym z kluczowych elementów ich sukcesu. Niezależnie od tego, czy za kierownicą w danym momencie zasiądzie Schone, czy de Jong, ciągle zmienia się tempo akcji. Po dwóch-trzech spokojniejszych podaniach, dochodzi do nagłego przyspieszenia. Przeciwnik zupełnie nie jest w stanie przewidzieć, kiedy to nastąpi.

Bo chociaż u podstaw strategii Ajaksu leżą prawa logiki, to w tym momencie sztab szkoleniowy i piłkarze robią wszystko, żeby były jedynie ramą, którą w razie potrzeby można opuścić. I gdy rywal ma wrażenie, że już wie o co w tym wszystkim chodzi, zawodnicy z Amsterdamu zamieniają się miejscami. I zabawa zaczyna się od nowa.

Więcej o:
Copyright © Agora SA