Choć Juventus był faworytem dwumeczu, na boisku dominował Ajax - tak w Amsterdamie, jak i w rewanżu rozegranym w Turynie. Po meczu przyznał to również Szczęsny, który udzielił wywiadu telewizji Polsat Sport.
- To było bardzo trudne spotkanie. Ajax był lepszy od nas przez 180 minut. Może nie są wielką marką w Europie, ale liczy się to, co pokażesz na boisku. Porażka boli, trzeba im jednak oddać, że byli lepsi - stwierdził reprezentant Polski.
Bramkarz zwrócił uwagę na to, że problemy Juventusu zaczęły się na dobre w 34. minucie spotkania, kiedy do remisu doprowadził Donny van de Beek. Świadomość, że przy ewentualnym straceniu kolejnej bramki będzie trzeba strzelić dwie, sparaliżowała zespół. - Do momentu straconej bramki wyglądało to nieźle. Szybko wyrównali po trochę przypadkowej akcji i potem graliśmy jak na zaciągniętym hamulcu. Baliśmy się stracić jeszcze jednego gola - podkreślił Szczęsny, który uważa, że Ajax stać na awans do finału LM: - Nie zdziwię się, jeśli zajdą dalej.
- W szatni był ogromny zawód. Musimy dokończyć sezon, zdobyć mistrzostwo i jak najlepiej przygotować się do Ligi Mistrzów w kolejnym sezonie - podsumował bramkarz.
Ajax w półfinale Ligi Mistrzów zmierzy się ze zwycięzcą dwumeczu Tottenham Hotspur - Manchester City. Rewanżowe starcie obu ekip (w pierwszym londyńczycy wygrali 1:0) odbędzie się w środę, a relację z tych zawodów śledzić można będzie w serwisie Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.