Krzysztof Piątek nie dostanie pomocy od Milanu w walce o tytuł króla strzelców

Krzysztof Piątek nie strzela rzutów karnych w Milanie, choć walczy o tytuł króla strzelców Serie A. - Gattuso nigdy nie pozwoli na to, by walka o tytuł Capocannoniere była ważniejsza od awansu do Ligi Mistrzów - tłumaczy w rozmowie ze Sport.pl Jacopo Piotto, dziennikarz i analityk Sky Italia oraz WhoScored.com.
Zobacz wideo

Krzysztof Piątek w Genoi czterokrotnie wykonywał rzuty karne (w Serie A z Sampdorią, SPAL i dwukrotnie w serii jedenastek w Pucharze Włoch z Virtus Entellą) i za każdym razem pokonywał bramkarzy rywali. W swojej karierze strzelił łącznie 13 goli z rzutów karnych, a przestrzelił zaledwie dwa. Wciąż walczy o koronę króla strzelców Serie A, ale mimo to, nie wykonywał jeszcze żadnego karnego w barwie "Rossonerich". W kluczowym starciu w kontekście awansu do Ligi Mistrzów z Lazio (1:0) do jedenastki w 79. minucie podszedł Franck Kessie, a nie Piątek.

Gattuso wytłumaczył decyzję

- Nie było żadnego konfliktu, Franck zdecydował, że uderzy piłkę. To on z Krzysztofem są wyznaczeni do strzelania karnych, nie było tutaj żadnej kontrowersji. Wszystko było ustalone - powiedział po meczu Gennaro Gattuso. - Ta piłka ważyła ponad 120 kg. Trzeba mieć mocną psychikę, by podejść do takiej piłki, zwłaszcza na San Siro. Kessie to bardzo ważny piłkarz, jest dla nas kluczowy - dodał trener Milanu. Iworyjczyk w swojej karierze uderzał jedenastki dziesięć razy, spudłował tylko w poprzednim sezonie w wygranym meczu z Chievo Weroną.

Milan nie będzie pomagał Piątkowi

Milan nie będzie pomagał Piątkowi zostać królem strzelców za wszelką cenę. - Gattuso jest praktycznym człowiekiem. Nigdy nie pozwoli na to, by walka o tytuł najlepszego strzelca była ważniejsza od awansu do Ligi Mistrzów, którego kwestia może rozstrzygnąć się dopiero w ostatniej kolejce - tłumaczy Jacopo Piotto.

- Kessie będzie wykonywał jedenastki, jeśli tylko będzie na boisku. Piątek może być przed Ricardo Rodriguezem w hierarchii ze względu na to, jak strzelał karne w Genoi. Gattuso nie zmieni jednak Kessiego, dopóki nie spudłuje choć jednej jedenastki - dodaje Piotto. Mirko Calemme z AS-a potwierdza, że pomoc Piątkowi nie jest priorytetem Milanu, bo przyszłość klubu zależy od awansu do Ligi Mistrzów.

Obecnie Piątek ma 21 goli w Serie A, o jednego mniej od Fabio Quagliarelli z Sampdorii. Za ich plecami są Duvan Zapata (20 goli, Atalanta), Cristiano Ronaldo (19 goli, Juventus) i Arkadiusz Milik (16 goli, Napoli). Gdyby jednak liczyć bramki bez rzutów karnych, to Piątek i Zapata mieliby po 19 trafień, Milik 16, Quagliarella 15, a Ronaldo 14.

- Zapata jest poważnym kandydatem do zwycięstwa, myślę, że Atalanta będzie miała mocny finisz sezonu. Quagliarella nie strzelił gola już od trzech meczów, ale nadal może obronić swoje miejsce - mówi Piotto. W teoretycznie gorszej sytuacji znajduje się Cristiano Ronaldo, który jest oszczędzany na mecze Ligi Mistrzów. - Jeśli Juventus pokona Ajax, nie zagra w wielu spotkaniach. Oczywiście, może w nich strzelić kilka goli, ale jeśli Juventus będzie miał szanse na triumf w Lidze Mistrzów, to może nie będzie grał w ogóle - uważa Piotto.

"Krzysztof Piątek nie potrzebuje rzutów karnych"

Jego zdaniem szanse ma jeszcze Milik. - Na miejscu tej czwórki martwiłbym się o niego. Nie traci zbyt wiele, a Napoli może odpaść w tym tygodniu z Ligi Europy. Gdy Napoli gra bez presji, potrafi strzelać wiele goli. Ale moim faworytem jest Zapata - mówi Piotto. Calemme się z nim nie zgadza. - Myślę, że Piątek zostanie królem strzelców. Nie potrzebuje do tego rzutów karnych.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.