Barcelona od pierwszych minut zaatakowała Olympique Lyon i właściwie nie wypuszczała gości ze swojej połowy. Tuż po pierwszym kwadransie mieliśmy pierwszego gola i sporo kontrowersji. Najpierw faulowany w polu karnym był Suarez, a Szymon Marciniak długo konsultował swoją decyzję z VAR-em. Polak usłyszał jednak, że ma wskazać na jedenasty metr, a karnego doskonale wykorzystał Leo Messi, który popisał się piękną podcinką. W 31. minucie było już 2:0, a gola strzelił Philippe Coutinho, który skierował piłkę na pustą bramkę po świetnym podaniu Luisa Suareza.
W drugiej połowie zaatakował Lyon, który w 58.minucie strzelił kontaktowego gola za sprawą Tousarta, który świetnie opanował piłkę i sytuacyjnym strzałem pokonał ter Stegena. Gdy wydawało się, że Lyon może strzelić gola dającego awans do pracy wzięła się Barcelony i mogliśmy oglądać piorunującą końcówkę.
Najpierw drugiego gola dołożył Leo Messi, a potem zaliczył dwie asysty z rzędu. Messi świetnie rozprowadził kontrę, do której podłączył się Pique, a stoper strzelił na 4:1. Pięć minut później Lyon był już na łopatkach po tym jak Messi prostopadle podał do Dembele, a ten ustalił wynik spotkania na 5:1.
W pierwszym meczu padł bezbramkowy remis 0:0, ale teraz zwycięstwo Barcelony było bardzo wyraźne. Wydaje się, że Hiszpanie mieli to spotkanie pod kontrolą mimo kontaktowego gola Lyonu w 58. minucie. Bardzo dobry mecz zaliczył także Szymon Marciniak, który dwa razy kontaktował się z systemem VAR i podejmował bardzo dobre decyzje. W drugim meczu Liverpool rozbił Bayern.
Losowanie ćwierćfinału Ligi Mistrzów zaplanowano na piątek.