Liverpool ma spore szanse na pierwsze mistrzostwo Anglii od 1990 roku. W tabeli Premier League jest drugi i traci tylko punkt do Manchesteru City. Przez kilka miesięcy to „The Reds” znajdowali się na szczycie, jednak zmarnotrawili przewagę i teraz muszą liczyć na potknięcie „Obywateli”.
Drużyna Jürgena Kloppa w 1/8 finału Ligi Mistrzów mierzy się z Bayernem Monachium. W pierwszym meczu rozgrywanym na Anfield Road padł bezbramkowy remis. Wszystko rozstrzygnie się więc podczas rewanżowego spotkania na Allianz Arena. Przypomnijmy, że w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów Liverpool dotarł do finału, w którym przegrał z Realem Madryt.
O zbliżający się mecz z Bawarczykami zapytano jedną z gwiazd Liverpoolu – Mohameda Salaha. Egipcjanin przyznał, że wolałby zdobyć tytuł w kraju, niż na arenie międzynarodowej: – Mówię to szczerze – Liga Mistrzów to dla mnie najbardziej prestiżowe rozgrywki. Jednak kibice, jak i wszyscy w klubie marzą o tytule mistrza Anglii. Jestem więc gotów zrezygnować ze swojego marzenia i zrealizować to o czym śnią pozostali. Rzecz jasna, najlepiej byłoby wygrać na obu frontach i do tego właśnie dążymy” – powiedział Salah.
Król strzelców poprzedniego sezonu Premier League się też w temacie rywalizacji jego klubu z Manchesterem City: – Liga jest niezwykle zacięta, zarówno nas, jak i City czekają trudne mecze. Jedyne co możesz zrobić to wygrać wszystkie spotkania i liczyć na potknięcie rywala. Choć ciąży na Liverpoolu ciąży presja, mentalnie jestem przygotowany na tę walkę – stwierdził Egipcjanin.