Napoli przegrało na wyjeździe z Liverpoolem (0:1) w 6. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, przez co pożegnało się z rozgrywkami. Włoski klub awansowałby do 1/8 finału, gdyby Arkadiusz Milik wykorzystał świetną sytuację w końcówce meczu. Fenomenalną interwencją popisał się jednak Alisson Becker, którego po spotkaniu wychwalał trener Liverpoolu.
- Intensywność, z jaką graliśmy była trudna do pokonania. Tak, mogliśmy coś jeszcze strzelić, ale wynik 2:0 niewiele by zmienił (Napoli mogło przegrać 2:1, ale awansowałoby dzięki lepszemu bilansowi bramek- przyp red.). Alisson był tej nocy naszym ratownikiem. Zrobił to. Niewiarygodne, niewiarygodne. Nigdy nie widziałem czegoś podobnego. Jestem dumny z tego co pokazał, zresztą wszyscy chłopcy zostawili wiele serca i zdrowia na boisku - mówił na konferencji prasowej Jurgen Klopp.
Kilkadziesiąt sekund po okazji Milika sędzia zakończył spotkanie, które ostatecznie okazało się pożegnaniem Napoli z Ligą Mistrzów. Zwycięski Liverpool awansował bowiem z drugiego miejsca grupy C, którą wygrało PSG. - Nadal jestem pełen adrenaliny. Ta gra była niesamowita, niesamowita, niewiarygodna. - mówił Klopp na konferencji - ekscytował się Niemiec.
Klopp nie chciał jednak rozmawiać o ewentualnym rywalu w kolejnej rundzie. Trener Liverpoolu zdaje sobie jednak sprawę, że łatwo nie będzie. - Jesteśmy na drugim miejscu w grupie, więc będziemy mieli wyjątkowo silnego przeciwnika - dodał Klopp.