W 29. minucie mogło się wydawać, że plan gry Juventusu nagle legnie w gruzach. Czerwoną kartkę za starcie z Jeisonem Murillo otrzymał Cristiano Ronaldo, dla którego środowy mecz był debiutem w Lidze Mistrzów w barwach Starej Damy. Portugalczyk wpadł w obrońcę Valencii, a później złapał go za głowę, gdy ten leżał na ziemi. Felix Brych po konsultacji z arbitrem zabramkowym wyrzucił Ronaldo z boiska.
Czy czerwona kartka była słuszna?
- Przypomnę, że według przepisów każdy atak na głowę rywala poza walką o piłkę to czerwona kartka, "chyba że siła była minimalna". Tu widać, jak Cristiano Ronaldo zaciska palce na głowie rywala. Zasłużone wykluczenie i wypada tylko raz jeszcze pochwalić Marco Fritza za czujność - napisał na Twitterze użytkownik Arbiter Cafe, specjalizujący się w przepisach piłkarskich.
Nieco inną optykę na ten faul ma Robert Podoliński:
- Sędziowie nie dojechali na te zawody! Moim zdaniem Cristiano nie powinien wylecieć z boiska. To było bardzo dziwne, niezrozumiałe wręcz zachowanie Feliksa Brycha - mówi Sport.pl ekspert Telewizji Polskiej Podoliński.
Więcej o środowy meczu przeczytasz TU.
***
Liga Mistrzów UEFA. Transmisja TV. Polsat i TVP pokazują mecze