W 2017 roku Barcelona sprzedała Neymara za 222 mln euro. Rekordowy transfer, po którym Brazylijczyk trafił do Paris Saint-Germain nie oznacza jednak braku problemów związanych z Finansowym Fair Play. Do katalońskiego klubu przez ostatni rok dołączyli bowiem piłkarze, za których łącznie mistrzowie Hiszpanii zapłacili ponad 300 mln euro. Ousmane Dembele czy Philippe Coutinho kosztowali ponad 100 mln, Malcom przyszedł za 41 mln, a Clement Lenglet za 36. Prawie tyle samo (31 mln) trzeba też było zapłacić za Arthura.
>> Liga Mistrzów. Prezydent Barcelony skomentował transfer Cristiano Ronaldo do Juventusu
To wszystko sprawia, ze niebawem Barcelona może mieć problemy ze spełnieniem wymagań regulaminu UEFA. - Jesteśmy na granicy Finansowego Fair Play, którego wymagają LaLiga i UEFA - przyznał Josep Maria Bartomeu w rozmowie z radiem "Onda Cero".
Prezydent Barcelony nawiązał także do sytuacji związanej z Ivanem Rakiticiem. Chorwat w ostatnich tygodniach domagał się bowiem nowego kontraktu i podwyżki. Większych pieniędzy na razie jednak nie otrzyma. - Nie będziemy mogli tego zrobić. Za kilka dni przedstawimy budżet z rekordowymi przychodami, co pozwoli nam podnieść limit płacowy, ale dopiero w przyszłym sezonie. W tym nie możemy już nic zrobić - zdradził 55-latek.
Barcelona, która w tym sezonie broni mistrzostwa Hiszpanii, we wtorek rozegrała swój pierwszy mecz w fazie grupowej Ligi Mistrzów, której wygranie - zdaniem Leo Messiego - ma być w tym roku dla Katalończyków priorytetowe. Drużyna Ernesto Valverde wygrała na własnym boisku z PSV Eindhoven (4:0).