Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Cork City to aktualny mistrz swojego kraju. Zawodnicy Johna Caulfielda - w przeciwieństwie do legionistów, którzy ligowy sezon rozpoczną dopiero w następną sobotę - są w trakcie rozgrywek, które w Irlandii odbywają się w systemie wiosna - jesień. Po 25 kolejkach zajmują drugie miejsce w tabeli z dorobkiem 57 punktów (tracą cztery do prowadzącego Dundalk FC).
- To zaleta dla naszych rywali, że są w trakcie sezonu. Ambicją Legii jest jednak grać w fazie grupowej Ligi Mistrzów - mówi Dean Klafurić.
Ale tym razem droga jest bardzo długa. Dwa lata temu Legia musiała zagrać sześć meczów w eliminacjach, by awansować do fazy grupowej LM. Teraz - po kolejnej reformie przeprowadzonej przez UEFA - dzieli ją od niej aż osiem spotkań.
Pierwszy krok ku Europie postawi w Cork. Czyli w południowo-zachnodniej Irlandii, gdzie piłkę kochają, ale większość ma obsesję na punkcie Premier League. Miejscowe zespoły nie mają szans się z nimi równać. To jest zupełnie inna rzeczywistość. Przepaść finansowa jest ogromna. Cork City nawet w porównaniu z Legią wygląda jak kopciuszek. Łączna wartość drużyny nie przekracza 3 mln euro, a Legii sięga 33 mln.
- Wiemy, że trafił nam się najtrudniejszy przeciwnik z możliwych i wiemy, że zmierzymy się z fenomenalną drużyną. Prawdopodobnie najlepszą, z jaką graliśmy od czasów Bayernu Monachium - powiedział na przedmeczowej konferencji Caulfield, przypominając dwumecz Cork City z bawarskim klubem z sezonu 1991/1992.
Największym zmartwieniem trenera rywali Legii jest kontuzja bramkarza Marka McNulty’ego. 37-letni zawodnik doznał urazu kostki podczas piątkowego meczu ligowego z Shamrock Rovers (0:0). - Jego stan się poprawił, chce zagrać, ale decyzję podejmiemy w ostatniej chwili - dodał trener.
Klafurić na mecz zabrał 19 zawodników. Do Irlandii nie polecieli odpoczywający po mundialu Michał Pazdan i Artur Jędrzejczyk. Miroslav Radović, Domagoj Antolić, Eduardo i Jarosław Niezgoda leczą kontuzję. W Warszawie został też sprowadzony kilka dni temu z Wisły Kraków Carlitos. - On nie jest jeszcze gotowy. Potrzebuje jeszcze trochę czasu, by zgrać się z drużyną - wyjaśnia Klafurić.
Skład mistrzów Polski we wtorek będzie więc daleki od optymalnego. Zapowiada się też na zmianę w ustawieniu, bo od początku letnich przygotowań Klafurić szlifuje taktykę 3-5-2. - Największym ryzykiem w grze tym systemem jest moja odpowiedzialność. W piłkę grają jednak piłkarze, a nie ustawienie - mówi chorwacki trener.
Jeśli Legia upora się z Cork City, w II rundzie kwalifikacji LM zmierzy się ze zwycięzcą dwumeczu Spartak Trnava (Słowacja) - Zrinjski Mostar (Bośnia i Hercegowina). Jeśli niespodziewanie przegra, czeka ją łatwiejsza droga do Ligi Europy, bo przegranemu polsko-irlandzkiego starcia trafił się wolny los - zagra od razu w III rundzie eliminacji.
Prawdopodobny skład Legii: Malarz - Remy, Astiz, Wieteska - Vesović, Mączyński, Cafu, Szymański, Kucharczyk - Hamalainen, Kante.
Więcej o meczu Cork City - Legia Warszawa: