Po zakończeniu spotkania Karius ukrył załamany twarz w koszulce. Wydawało się, że pierwsi pospieszą do niego koledzy z drużyny. Tak się jednak nie stało. Pocieszyć Niemca, który zdawał sobie sprawę, że stał się antybohaterem spotkania, próbowali piłkarze Realu Madryt.
Pomeczowe ujęcia z Kariusem chwytają za serce. Piłkarz z łzami w oczach przepraszał kibiców za swoją grę i błędy.
Liverpool przegrał 1:3. Karius katastrofalne błędy popełnił przy pierwszej i drugiej bramce Realu. Przy trafieniu Karima Benzemy Niemiec wyrzucił piłkę na tyle niefortunnie, że Francuz zdołał musnąć ją czubkiem buta i skierować do siatki. Karius nie popisał się też przy trzecim trafieniu Królewskich, kiedy próbując łapać futbolówkę po strzale Garetha Bale'a, wbił ją w zasadzie do własnej bramki.