Była trzecia minuta doliczonego czasu gry, Real prowadził już 4:1. Przed chwilą ostatniego gola strzelił Asensio (wcześniej bramki dla Realu strzelali Ronaldo - dwie - i Casemiro, a dla Juventusu Mario Mandżukić) i "Królewscy" byli już pewni zwycięstwa. Mogli świętować wygraną jeszcze przed końcowym gwizdkiem. W zabawny sposób zrobił to rezerwowy bramkarz Kiko Casilla, który zabrał sędziemu technicznemu tablicę do zmian i wyświetlił na niej numer 12. Właśnie tyle razy Real zdobywał już Puchar Europy. Żaden klub nie może pochwalić się takim wyczynem.