Liga Mistrzów. Bayern - Real. Syndrom pierwszego meczu

Ćwierćfinałowe starcie Bayernu z Realem natychmiast po losowaniu zostało określone mianem przedwczesnego finału Ligi Mistrzów. Aktualna forma Bawarczyków może imponować, co w połączeniu z kadrowymi problemami Realu, nakazuje upatrywać w nich faworytów tego pojedynku. Początek meczu o 20.45. Relacja na żywo w Sport.pl - to jest twój live!

Robbery powraca

Najmocniejszym argumentem Bayernu przed tym starciem wydaje się powrót do wysokiej dyspozycji duetu Ribery - Robben. Skrzydłowi Bayernu raz po raz demolowali w weekend defensywę Borussii Dortmund, wykręcając niewyobrażalne statystyki w dryblingach. Występujący w roli najbardziej ofensywnego pomocnika Thiago bardzo skutecznie rozprowadza piłki, rozrzucając je na flanki w sposób, który umożliwia odbiorcom nabranie prędkości, co sprawia że na dalszym etapie rozgrywania akcji stają się oni trudni do zatrzymania. Obaj przy tym bardzo często będą próbować zejść do środka i szukać wykończenia. Jeśli jednak byłoby to niemożliwe, nadal pozostaje opcja rozciągnięcia gry przez zapewniających szerokość bocznych obrońców.  Lewandowski - lub jego zastępca, jeśli rzeczywiście Polak nie zagra - w tym czasie będzie starał się wyciągać defensorów rywala z ich pozycji, tak aby Ribbery i Robben mieli na swoich flankach nieco więcej przestrzeni.

Więcej balansu

Wydaje się, że dla tak ofensywnie usposobionych skrzydłowych konieczne okaże się poświecenie wracającego po kontuzji Muellera. Przeciwko Realowi powinien zagrać lepiej utrzymujący piłkę i zapewniający więcej odbiorów Xabi Alonso. Choć to Niemiec zapewniałby bez porównania więcej opcji w rozegraniu piłki wyżej, Ancelotti zapewne postawi w tym meczu na dobrze radzącego sobie pod presją rywala Hiszpana. Jego celem będzie dłuższe utrzymywanie się przy piłce, próby wymuszania pressingu, a następnie rozprowadzanie piłki albo do Thiago albo bezpośrednio do skrzydłowych. Dodatkowo w sytuacjach, gdy Bayern będzie angażować więcej graczy w atak, w tym obu bocznych obrońców, Alonso powinien być tym, który będzie ustawiony głęboko, zabezpieczając akcję.

Najlepszą obroną jest atak

Real ma spore problemy z zestawieniem linii defensywnej. Do kontuzjowanego Varane dołączył Pepe, co powoduje u Zidane'a spory ból głowy. Wątpliwy jest także udział Coentrao. Obrona w tym starciu będzie mieć charakter nieco eksperymentalny, co jednak dla bezstronnego widza może okazać się zbawienne. Real będzie musiał położyć nieco większy nacisk na ofensywę, by zdobyć chociaż jedną bramkę na wyjeździe. Modrić i Kroos będą się starali znaleźć sobie jak najwięcej miejsca przy gęstym środku Bayernu, by móc uruchamiać ofensywne trio. Można też zakładać, że Ronaldo i Bale będą się starali stosunkowo często zostawać wysoko, by natychmiast po odzyskaniu piłki inicjować kontry oraz samą swoją obecnością hamować bocznych obrońców Bayernu przed próbami podłączania się pod akcje ofensywne.

Zagrożenie szachami

W ten sposób, choć to Bayern zapewne będzie dominować jeśli idzie o posiadanie piłki, Real może być w stanie dość skutecznie paraliżować poczynania gospodarzy, poprzez uniemożliwianie im atakowania większą liczbą zawodników. Reguła bramek strzelonych na wyjeździe może skutecznie spowodować, że ten mecz stanie się partią szachów. Choć oba zespoły stać na to, żeby i u siebie i na wyjeździe z powodzeniem atakować bramkę przeciwnika, gol zdobyty przez którąś ze stron może spowodować bronienie korzystnego rezultatu i skupienie się na blokowaniu poczynań drugiej. Jest to zresztą charakterystyczne dla pierwszych meczów na tym etapie rozgrywek. Wtedy wątpliwe jest, czy nawet ogromny potencjał ofensywny każdego z zespołów wystarczy do przełamania takiego impasu.

Lewandowski: "Poczułem ból i nie chciałem dalej ryzykować"

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.