Leśniak to 20-krotny reprezentant Polski (zdobył 10 bramek), który w 1988 roku zamienił Pogoń Szczecin na Bayer Leverkusen. Po latach gry w Niemczech został w tym kraju. Obecnie prowadzi jeden z klubów piątej ligi w Westfalii.
Informacja o zamachu na autokar Borussii Dortmund Leśniaka zastała po wieczornych zajęciach z drużyną. - Krótko przed godziną 20.45 zeszliśmy z chłopakami z treningu, żeby razem w naszym budynku klubowym obejrzeć mecz. Szok, że go nie będzie. Tragedia. Niby nie doszło do najstraszniejszych rzeczy, bo na szczęście nikt nie zginął, ale piłkę terroryści znów nam zabili. Atakując autobus piłkarzy powiedzieli: "pamiętajcie, że trzeba na nas uważać, że możemy zrobić wszystko" - mówi Leśniak. - Chłopaki się porozjeżdżały, odechciało im się piłki. Trzy ładunki wybuchowe, pocięty odłamkami szkła Marc Bartra - wyobrażamy sobie, jaki to szok dla zawodników, którzy byli w tym autobusie. I szok też dla 65 tysięcy kibiców, którzy czekali na mecz na trybunach - dodaje.
Były piłkarz uważa, że policja może mieć teraz problem z kibicami. - Dziś w nocy trzeba będzie bardzo pilnować porządku na ulicach Dortmundu, ale i innych niemieckich miast. Będą tacy, którzy będą chcieli atakować imigrantów, bo każdy podejrzewa, że za zamachem stoi Państwo Islamskie, a niestety są grupy, które szukają odwetu na niewinnych ludziach, wystarczy, że mają ciemniejszą skórę i noszą brody - mówi Leśniak.
- Na razie niemieckie media koncentrują się na przekazaniu pełnej informacji o tym, co się stało w Dortmundzie, ale powoli zaczynają się też zastanawiać, jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień - dodaje Leśniak.
Na środę, na godz. 20.45, zaplanowano hit Bayern - Real w Monachium, a po wtorkowym zamachu w Dortmundzie w środę ma zostać rozegrany także mecz Borussia - Monaco (o 18.45). - Wiadomo, że autokary Borussii, Monaco, Realu i Bayernu już w tej chwili są tak obstawione, że nikt do nich nie dojdzie, jasne jest i to, że od teraz nikt nieuprawniony nie zbliży się do miejsc zakwaterowania piłkarzy na odległość dwóch kilometrów. Myślę, że mecze się normalnie odbędą, ale nie będą normalne. Każdy będzie miał w głowie to, co się stało w Dortmundzie, atmosfera będzie podła. Godziny przed tymi meczami będą pełne strachu, a w trakcie spotkań radość z piłki nie będzie taka jak zwykle - kończy Leśniak.
Reprezentant Polski tuż po wybuchu wysłał wiadomość do swojej rodziny. CZYTAJ WIĘCEJ >>
Wtorkowe spotkanie Borussii Dortmund z Monaco zostało odwołane. UEFA podjęła decyzję o nowym terminie spotkania. CZYTAJ WIĘCEJ >>
We wtorek przed meczem Ligi Mistrzów doszło do trzech wybuchów w Dortmundzie. Poszkodowany został jeden piłkarz BVB. CZYTAJ WIĘCEJ >>
O to chodzi w piłce nożnej! Piękna akcja kibiców Borussii Dortmund [ZDJĘCIA]