PSV - Bayern. Dwa gole Roberta Lewandowskiego! Bayern zapewnił sobie awans

Dzięki dwóm trafieniom Roberta Lewandowskiego Bayern Monachium pokonał na wyjeździe PSV Eindhoven 2:1 w czwartym meczu grupowym Ligi Mistrzów i zapewnił sobie awans do fazy pucharowej rozgrywek.

Bayern na prowadzenie mógł wyjść już w 3. minucie. Po kilkudziesięciometrowym podaniu Boatenga Lewandowski uderzył świetnie głową, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce. Niecały kwadrans później, ku zaskoczeniu wszystkich, wynik spotkania otworzył strzałem głową Santiago Arias. Kolumbijczyk był w tej sytuacji na metrowym spalonym, co umknęło uwadze arbitra liniowego. Stracony gol ewidentnie podrażnił grających spokojnie Bawarczyków.

Do wyrównania w 29. minucie mógł doprowadzić Lewandowski, ale tym razem trafił w słupek. Polak był popychany przez rywala i jak pokazały powtórki, gościom należał się rzut karny. Kolejny jednak raz tego wieczoru błąd popełnił sędzia Gianluca Rocchi, który przewinienia na napastniku Bayernu się nie dopatrzył. Na szczęście dla monachijczyków Włoch nie pomylił się kilkadziesiąt sekund później, kiedy we własnej szesnastce ręką zagrał pomocnik PSV, Andres Guardado. Do piłki podszedł Lewandowski i pewnym strzałem w prawy dolny róg pokonał Remko Pasveera. Jeszcze przed przerwą prowadzenie Bayernowi mógł dać Arturo Vidal, ale w dogodnej sytuacji nieczysto trafił w futbolówkę.

Po zmianie stron Bayern wciąż zdecydowanie przeważał. Świetne okazje do zmiany wyniku mieli kolejno Joshua Kimmich i - w szczególności - Thomas Mueller. Piłkę po strzale Niemca na linii bramkowej klatką piersiową zablokował ofiarnie Hector Moreno.

Kluczowe okazały się zmiany, których Carlo Ancelotti dokonał w 64. minucie, wprowadzając Douglasa Costę i Kingsleya Comana w miejsce Kimmicha i Arjena Robbena. Skrzydłowi ożywili grę Bawaryczków, a Brazylijczyk odegrał ważną rolę przy drugim golu dla gości. Kapitalnie skupił na sobie uwagę rywali i podał w uliczkę do Davida Alaby. Lewy obrońca spod linii końcowej zagrał płasko przed bramkę do Lewandowskiego, który z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce.

W końcówce reprezentant Polski mógł skompletować hat-tricka, ale po raz kolejny w tym meczu trafił w poprzeczkę. Po drugim straconym golu Holendrzy poderwali się jeszcze do ataków, ale brakowało precyzji i - przede wszystkim - pomysłu w ich konstruowaniu.

Po czwartej serii gier w grupie D 1. miejsce zajmuje Atletico Madryt (12 punktów), przed Bayernem Monachium (9 pkt), PSV Eindhoven (1 pkt) i FK Rostów (1 pkt). Zespoły z Hiszpanii i Niemiec zapewniły sobie we wtorek awans do fazy pucharowej rozgrywek.

Zobacz wideo

Legia - Real. Polscy kibice przywitali gwiazdy Realu. Tylko jedna rozdawała autografy

Więcej o:
Copyright © Agora SA