Liga Mistrzów. Manchester City - FC Barcelona. Guardiola: to jest finał!

- To nie jest finał dla nich, to jest finał dla nas - mówi trener Manchesteru City, wcześniej szkoleniowiec Barcelony, Pep Guardiola o wtorkowym meczu Ligi Mistrzów między tymi dwoma zespołami

City przegrało dwa tygodnie temu w Hiszpanii 0:4 i po pierwszej rundzie zajmuje drugie miejsce w tabeli. Ma tylko punkt więcej od Borussii Moenchengladbach.

- Zgubiliśmy dwa punkty z Celtikiem, więc musimy je odzyskać - mówi Hiszpan. - Będziemy się starać. Nigdy nie podchodziłem do żadnego meczu z myślą, że nie da się go wygrać, ale będziemy musieli zagrać prawie idealnie - zauważa.

Sergio Aguero, który mecz w Barcelonie zaczął na ławce rezerwowych, powinien zagrać tym razem od pierwszej minuty.

Niemożliwa Barcelona

Manchester przegrał wszystkie pięć dotychczasowych spotkań z Barcą. W czterech z tych spotkań piłkarze klubu dostawali czerwone kartki. Ostatnio trafiło na bramkarza. Claudio Bravo nie będzie mógł zagrać, zastąpi go Willi Caballero.

- Z Barceloną zawsze jest trudno 11 na 11. Gdy gra się dziesięciu na 11, to właściwie niewykonalne - twierdzi Guardiola.

Barca osłabiona

W Barcelonie zabraknie kontuzjowanego kapitana, Andresa Iniesty oraz Gerarda Pique, Jordiego Alby, Aleixa Vidala i Jeremy'ego Mathieu, który został wyrzucony z boiska dwa tygodnie temu.

- Będziemy musieli włożyć w to wiele wysiłku, grać efektywnie piłką i bez niej. Kluczem będzie ograniczenie ich czasu na myślenie, aby nie mieli takiego posiadania piłki - mówi Luis Enrique. - Guardiola z pewnością wie, jak utrudnić nam życie - dodaje trener Katalończyków.

Imponująca kolekcja domów Neymara [ZOBACZ]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.