Liga Mistrzów. Atletico - Bayern 1:0. Robert Lewandowski znów bez gola w Hiszpanii. "Wylogowany z ataku na dłuższe chwile"

Robert Lewandowski dalej nie strzela goli w Hiszpanii, Carlo Ancelotti dalej sobie nie radzi z Atletico, a Bayern dalej nie wygrywa w Lidze Mistrzów na wyjeździe. Zaskoczeniem nie było zwycięstwo Atletico 1:0, tylko to, że Bayern tak słabo się opierał

- Wydaje mi się, że zasłużyliśmy na remis - powiedział w pomeczowym wywiadzie pod szatnią Robert Lewandowski, ale pewnie gdy spojrzy na chłodno na powtórki i zestawienia, zmieni zdanie. Prezes Karl-Heinz Rummenigge mówił na wstępie tradycyjnego bankietu Bayernu po meczu: - Niestety, to była zasłużona porażka.

Lewandowski niedokładny, Mueller przewidywalny - Bayern w kłopotach

Robertowi nie udał się kolejny mecz z Atletico. Obrońcy Diego Simeone mają na Polaka sposób, potrafią go odesłać na większość meczu na bezludną wyspę, odciąć od podań, odepchnąć od dogodnych pozycji do strzału. "Wylogowany z ataku na dłuższe momenty" - podsumował grę Polaka "Spiegel". Piłkarze Atletico potrafią mu też jak mało którzy obrzydzić grę chwytami na pograniczu faulu, albo już za granicą faulu. Tak było wiosną w półfinałach LM. Ale w środę aż tak nie iskrzyło między Lewandowskim a pilnującymi go. Nie było przekraczania granic, wystarczyło że obrońcy Atletico byli dobrze ustawieni i uważni. A nawet gdy się pomylili, nawet tak grubo jak w 77. minucie, gdy zostawili Lewandowskiego w doskonałej sytuacji po wysoku do piłki podanej przez Xabiego Alonso, Polak uderzył głową niecelnie. Jeśli Robert jest w takich chwilach niedokładny, a Thomas Mueller przez cały mecz boleśnie przewidywalny, Bayern jest w kłopotach.

Bayern utknął w Madrycie

Lewandowski nie strzelił gola w trzecim kolejnym meczu, co mu się ostatni raz zdarzyło podczas Euro 2016. Nadal pozostaje bez gola w meczach w Hiszpanii, a to było już siódme jego spotkanie w tym kraju. Bayern gola w Hiszpanii nie strzelił już od 3,5 roku. Znów nie wygrał w Lidze Mistrzów na wyjeździe: ostatnie takie zwycięstwo odniósł w grudniu 2015 w Zagrzebiu.

Ancelotti przywiózł do Madrytu Bayern na fali, wygrywający wszystkie starcia w nowym sezonie, strzelający średnio ponad trzy gole na mecz. Ale na Vicente Calderon Bayern utknął. Nie potrafił zapobiec stracie gola w pierwszej połowie, po pięknej akcji Yannicka Ferreiry Carrasco, a po przerwie stracił impet. Gdyby Antoine Griezmann wykorzystał w drugiej połowie rzut karny podyktowany za naiwny faul Arturo Vidala na Luisie Filipie, emocje skończyłyby się długo przed ostatnim gwizdkiem.

Posiadanie piłki: kiedy mniej znaczy więcej

Owszem, Bayern miał dużą przewagę w posiadaniu piłki, ale to było posiadanie dla posiadania, pełne niedokładności, bez dobrego rytmu rozgrywania, bez zaskoczeń. Carlo Ancelotti nie jest trenerem, który się modli do statystyk posiadania. Wręcz przeciwnie, podawał jako pouczający przykład dla Bayernu dane z Euro 2016: siedem na 10 meczów wygrywała drużyna rzadziej mająca piłkę. Ancelotti miał do tego wszystkiego czego nauczył Bayern Pep Guardiola dodać nieprzewidywalność, plan B. W Madrycie nie było takiego planu, trener zrobił trzy zmiany, ale gry nie odmienił.

Wieczór do zapomnienia

Wiosenne starcia z Atletico Madryt to było dla Roberta coś więcej niż przegrany półfinał: tamte mecze w jakiś sposób zatruły Euro 2016 (analizowaliśmy to tutaj ): były wielkim rozczarowaniem, ujęły Polakowi pewności siebie, kluczowej dla napastnika, wiary w wypracowane automatyzmy. Stały się ściągawką dla obrońców, jak można radzić sobie z Lewandowskim. Teraz stawka meczu była nieporównanie mniejsza, ale i wymówek dla Bayernu mniej. Rywal grał twardo, ale fair, sędzia Szymon Marciniak dobrze oceniał sytuacje. Atletico było po prostu lepsze. Między 0:1 z Madrytu wiosną 2016, a 0:1 z Madrytu jesienią jest wielka różnica: tamten pierwszy mecz 1/2 finału był dla Bayernu porażką do rozpamiętywania, ten środowy w fazie grupowej - porażką do zapomnienia.

Milik ma pytanie do kibiców Napoli, a Nawałka tajny plan! [MEMY]

Copyright © Agora SA