Liga Mistrzów. City strzeliło gola... Ibrahimoviciem. PSG zremisowało z Manchesterem

To był arcyciekawy i pełen absurdalnych wydarzeń mecz Ligi Mistrzów. PSG zremisowało z Manchesterem City 2:2 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym.

Mecz toczył się w zawrotnym tempie - już w 13. sekundzie żółtą kartkę otrzymał David Luiz, a po kwadransie PSG mogło prowadzić 1:0, ale rzutu karnego po rzekomym faulu na Luizie nie wykorzystał Zlatan Ibrahimović (wcześniej arbiter Milorad Mazic nie podyktował karnego po ewidentnym faulu Eliaquima Mangali na Blaise Matuidim).

Szwedzki napastnik cieszył się z bramki tuż przed przerwą, a był to gol kuriozum. Fernando zagubił się przy wyprowadzaniu piłki i kopnął ją prosto w wystawioną nogę Ibrahimovicia. Futbolówka odbiła się od Szweda i wpadła do siatki.

Był to gol na 1:1, bo kilka minut wcześniej bramkę dla gości zdobył Kevin de Bruyne.

Gdy w drugiej połowie Adrien Rabiot strzelił bramkę dla PSG na 2:1, wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem. Ibrahimović nawet trafił w poprzeczkę, a Edinson Cavani zmarnował "dobitkę". Ostatnie słowo należało jednak do City. I znów była to bramka kuriozalna. Po serii katastrofalnych błędów niemal całej formacji defensywnej gospodarzy piłkę do siatki wpakował Fernandinho.

Rewanż 12 kwietnia w Manchesterze.

Zobacz wideo

Memy po środowych meczach Ligi Mistrzów

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.