Finał Ligi Mistrzów. Juventus - FC Barcelona. Jak zatrzymać Barcelonę

W 56 meczach tego sezonu Juventus stracił zaledwie 35 bramek, czyli niewiele ponad 0,6 na jedno spotkanie. W ostatnich ośmiu meczach Ligi Mistrzów obrona "Starej Damy" dała sobie strzelić zaledwie trzy bramki. Ale czy zdoła powstrzymać Barcelonę i jej zabójcze trio Messi - Suarez - Neymar? Relacja na żywo z finału w Sport.pl w sobotę o godz. 20.45.

O obronie Juventusu wiele mówiono już przed meczami z Realem Madryt. "BBC" - tak charakteryzowano trio Bonucci, Barzagli, Chiellini. Siało postrach wśród napastników rywala niemal tak samo jak oryginalne BBC - Bale, Benzema i Cristiano Ronaldo z Realu Madryt. - Nie chcę się przechwalać, ale Buffon, Chiellini, Barzagli i ja to najlepsza defensywa na świecie. Liczby nie kłamią - mówił kilka tygodni temu Leonardo Bonucci.

Ale w Berlinie nie zobaczymy turyńskiego BBC. W finale nie zagra Giorgio Chiellini. Ale czy to na pewno będzie ogromne osłabienie Juventusu? Głosy w tej sprawie są podzielone. Turyńska gazeta "Tuttosport" uspokajała na swojej okładce wszystkich kibiców mówiącym wszystko tytułem: "Spokojnie, jest Barzagli".

- Od razu wiedziałem, co oznacza mój uraz. Przeznaczenie działa w dziwny sposób - powiedział Chiellini po środowym treningu, gdy doznał urazu łydki. Był pewniakiem do gry w obronie obok Leonardo Bonucciego. Powracający po kontuzji Andrea Barzagli miał usiąść na ławce obok innego defensora, Angelo Ogbonny.

Absencja Chielliniego na pewno ograniczy pole manewru Massimiliano Allegriemu. Przejście na ustawienie 3-5-2 - Juventus tak robił w obu półfinałach z Realem Madryt ok. 60. minuty przy korzystnych wynikach - będzie dość ryzykownym zagraniem. Na boisko musiałby wejść Ogbonna, który poczynił spory postęp w tym sezonie, ale jest też niedoświadczony na najwyższym poziomie i może brakować mu ogrania. Poza tym, na ławce nie byłoby już żadnego środkowego obrońcy.

W rozmowie z oficjalną stroną UEFA Gianluigi Buffon określił Chielliniego mianem "silnego". Ale jak scharakteryzował Barzagliego? "Wyjątkowy obrońca. Jest wśród trzech, czterech najlepszych na świecie". 34-letni Barzagli jest sprytniejszy i dysponuje lepszą techniką, lepiej czyta grę. Natomiast Chiellini to siła w najczystszej postaci. Ale czy to siła jest potrzebna w starciach z Messim, Suarezem oraz Neymarem?

Kluczowe błędy

Akurat to Chiellini w tym sezonie zawodził w najważniejszych momentach. Z Borussią Dortmund poślizgnął się w 1/8 finału, dzięki czemu wyrównującego gola strzelił Marco Reus. W pierwszym spotkaniu z Monaco w ćwierćfinale grał niepewnie. W rewanżu z Realem Madryt w półfinale sfaulował Jamesa Rodrigueza w polu karnym, dzięki czemu Real wyszedł na prowadzenie. Chiellini odpowiada więc za dwie z trzech straconych bramek w fazie pucharowej LM przez Juventus.

Dużo większym osłabieniem byłaby strata Leonardo Bonucciego. Zdaniem Buffona to on najbardziej dojrzał w trakcie tego sezonu spośród wszystkich piłkarzy Juventusu i zanotował niesamowity skok jakościowy. Dzięki niemu jest według Buffona na tym samym poziomie, co Chiellini oraz Barzagli. - Cały zespół będzie musiał walczyć o każdą piłkę. Nie będziemy ofiarami Barcelony - twierdzi Bonucci. Ma podobny charakter do Chielliniego. Przejawia go nie tylko na boisku. Gdy w salonie Ferrari mężczyzna przystawił mu broń do głowy i zażądał od niego jego zegarka, Bonucci odmówił, uderzył złodzieja i próbował go dogonić, gdy ten uciekał na skuterze. - Co robisz? Jesteś szalony? Zastrzelę cię - miał krzyczeć złodziej. Ale ta historia dobrze pokazuje charakter Bonucciego.

Teraz stara się patrzeć na pozytywne strony nawet pomimo kontuzji Chielliniego. - To spora strata. Jego charakter i determinacja byłyby dla nas bardzo pomocne. Ale włoskie zespoły mają to do siebie, że świetnie radzą sobie w trudnych sytuacjach. Zwycięstwo zadedykowalibyśmy Giorgio.

Bonucci przed wylotem do Berlina odbył ciekawą rozmowę ze swoim synem. - Lorenzo zapytał mnie: "Tato, dokąd jedziesz?". Odpowiedziałem, że do Berlina. On na to, że chciał iść na plażę. Pójdziemy z mamą na plażę w niedzielę.

"Messi nie dałby rady tak zrobić we Włoszech"

Ale przed niedzielnym spacerem Juventus musi powstrzymać ofensywne trio Barcelony. Czy to się uda? Gdy Messi zdobył przepiękną bramkę w finale Pucharu Króla z Athletikiem po tym, jak minął kilku piłkarzy, Chiellini stwierdził, że we Włoszech do takiej sytuacji by nie doszło.

W Katalonii te słowa nie zostały przyjęte najlepiej i media odgrażały się, że Messi pokaże mu swoje umiejętności w finale Ligi Mistrzów. Jaka jest rada Marco Materazziego? - Powinni się pomodlić i sfaulować go, by go zatrzymać.

Za to Marco van Basten w rozmowie z Goal.com podał nieco inną receptę: - Juventus musi zachowywać małe odległości między formacjami, ściśle kryć przeciwników, zabierać im przestrzeń. I wszyscy muszą pozostać skoncentrowani. Jeśli to zrobią, Juventus może wygrać.

Trener Massimiliano Allegri musi wymyślić strategię, która pozwoli jego podopiecznym na zatrzymanie barcelońskiego walca. Allegri prowadząc Milan, nie najgorzej przygotowywał swój zespół na starcia z Barceloną. Milan potrafił napędzić stracha dużo silniejszemu rywalowi i czasem zdarzały się mecze, w których Messiego udało się odciąć od podań kolegów. Ale stawką ani razu nie było zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Wiele zależy od Lichtsteinera, Bonucciego, Barzagliego i Evry wraz z Buffonem. Zatrzymanie ofensywy Barcelony to 90 procent sukcesu.

Zobacz wideo

Na ekscytujący mecz zaprasza: dd d

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.